Dyskusja wokół wrodzonych... (M. Poszwiński)

„Dyskusja wokół wrodzonych postaw agresji. Erich Fromm w anatomii ludzkiej destrukcyjności” (FRAGMENTY)

(Autor: Marcin Poszwiński. Praca licencjacka powstała w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierunkiem dr Ilony Błocian, Wrocław 2002)

Spis treści:
Wstęp
Instynktywizm
Behawioryzm
Rozróżnienia agresji  złośliwej i niezłośliwej
Agresja niezłośliwa
Agresja złośliwa
Społeczne mechanizmy powstawania agresji złośliwej
Zakończenie
Wstęp
Niniejsza praca poświęcona jest pojęciu agresji ludzkiej w ujęciu Ericha Fromma w jego książce pod tytułem – Anatomia ludzkiej destrukcyjności. Podążając za różnymi ujęciami agresji w wyżej wymienionej lekturze, celem moim jest jak najprecyzyjniejsze określenie jej pojęcia.

Pierwszy rozdział mojej pracy poświęcony jest teorii instynktywistycznej, głoszonej przez Konrada Lorenza, w której stwierdza się, iż agresja jest wrodzonym uwarunkowanym zachowaniem człowieka i dialogowi Fromma z tą koncepcją.

Drugi rozdział poświęcony jest teorii behawiorystycznej, w której przedstawicielem jest B. F. Skinner, prezentujący agresję jako zespół wyuczonych zachowań. Fromm, zarzuca wyżej wymienionym teoriom odejście od koncepcji człowieka jako jednostki myślącej, czującej, wrażliwej...

W trzecim rozdziale przedstawię podział agresji na złośliwą i niezłośliwą, którego dokonał Fromm. Szeroki wachlarz zachowań agresywnych prezentowanych przez niego, rozświetli sposób rozumienia agresji wynikający z cech charakterologicznych człowieka.
Czwarty rozdział poświęcony jest społecznym mechanizmom powstawania agresji, jej źródłom i warunkom sprzyjającym.

Celem tej pracy jest więc analiza pojęcia agresji i przedstawienia jej w różnych aspektach życia biologicznego i społecznego. Stawia sobie ona zadanie zachęcenia czytelnika do indywidualnego szukania odpowiedzi na temat agresji oraz do rezygnacji z uproszczeń i  wszelkich sloganowych jej ujęć, z jakimi mamy do czynienia w życiu codziennym. Po przeczytaniu książki Anatomia Ludzkiej Destrukcyjności uchwycenie agresji staje się wielowymiarowe – co miałem zamiar ukazać w kolejnych rozdziałach niniejszej pracy.

Instynktywizm

W pierwszej części pracy poświęconej instynktownym i społecznym uwarunkowaniom agresji Fromm przybliża stanowisko Lorenza. Zwraca uwagę, że dla niego agresja ma swe źródło w sferze instynktu i pierwotnie

„nie jest odpowiedzią na zewnętrzny bodziec, ale „wbudowanym” wewnętrznym pobudzeniem, które poszukuje wyzwolenia i dojdzie do głosu niezależnie od tego, czy znajdzie odpowiednią zewnętrzną podnietę”

Instynkt chciałbym zdefiniować jako pewną podnietę, popęd, bodziec, wrodzoną zdolność do wykonywania różnych skomplikowanych, nie wyuczonych czynności, swoistych dla danego gatunku i ważnych dla przetrwania w środowisku zarówno osobnika, jak całego gatunku, jest dyspozycją psychiczną, zdolnością, skłonnością; instynkt jest odruchowy, mimowolny, bezwiedny i dlatego

„tak bardzo groźnym czyni ten instynkt jego spontaniczność”

Lorenz opiera swą tezę o wrodzoności ludzkiej agresji na dwóch filarach. Pierwszym jest koncepcja kryjąca się za stwierdzeniem, że

„człowiek jest agresywny, ponieważ był agresywny, a wiemy, że był agresywny, gdyż widzimy, że jest agresywny”

i dotyczy filogenetycznego rodowodu agresji; drugim zaś koncepcja agresji, rozumianej w oparciu o model hydraulicznego ujmowania procesów psychicznych.

W kontekście pierwszego filaru Lorenz stwierdza – jak wskazuje Fromm –że:

„zwierzęta w takim samym stopniu jak człowiek są wyposażone we wrodzoną agresję służącą przetrwaniu jednostki i gatunku. ”

Filar ten zawiera w sobie z kolei dwa dodatkowe aspekty:

Po pierwsze, rozpoznaje agresję jako narzędzie przystosowawcze, nakierowane na zwiększenie prawdopodobieństwa przetrwania gatunku i pojedynczego osobnika.
Po drugie, zakłada, że właśnie to „po-zwierzęce” narzędzie przystosowawcze ukrywa się w zmodyfikowanej formie za dzisiejszymi zachowaniami okrutnymi człowieka – Lorenz podkreśla bowiem, że:

(...) jest wielce prawdopodobne, że niszczycielska dawka popędu agresji, tkwiąca dziś jeszcze w człowieku, a będąca spuścizną po zwierzęcych przodkach, wywołana została wewnątrzgatunkową selekcją, oddziaływującą na naszych praojców przez wiele dziesiątków tysięcy lat, a mianowicie przez całą starszą epokę kamienną. Gdy ludzkość osiągnęła taki etap rozwoju, w którym dzięki uzbrojeniu, odzieży i organizacji społecznej mogła w dostatecznym stopniu zapanować nad zagrażającym jej niebezpieczeństwem głodu, zimna i śmierci w szponach wielkich drapieżników, aby groźby te przestały być podstawowymi czynnikami selekcyjnymi, musiała widocznie wystąpić niekorzystna selekcja wewnątrz gatunku. Czynnikiem, który wówczas zaczął decydować o doborze stała się wojna, jaką prowadziły ze sobą sąsiadujące hordy ludzkie.

Dodajmy tu (odnośnie do pierwszego aspektu), że w przypadku poglądu o przystosowawczej funkcji agresji, Lorenz opisuje ją jako pozostającą w służbie życia i służącą przetrwaniu zarówno jednostki, jak i gatunku. Lorenz zakłada, że agresja wewnątrzgatunkowa (wzajemna agresja między osobnikami tego samego gatunku) wyposażona jest w funkcję sprzyjania przetrwaniu gatunku. Może ona pełnić tą zachowawczą funkcję coraz bardziej efektywnie, ponieważ w procesie ewolucji agresja śmiercionośna została przekształcona w zachowanie składające się z symbolicznych i rytualnych gróźb, które pełnią tę samą funkcję, nie stanowiąc jednocześnie zagrożenia dla gatunku.

Agresja destrukcyjna została przekształcona w agresję polegająca na zastraszaniu i ostrzeganiu jednostek i grup przed niebezpieczeństwem utraty życia. Miało to, jego zdaniem, wpływ na funkcję przetrwania, gdyż eliminacja jednostki została zamieniona na jej wychowanie.

Natomiast "po-zwierzęce" korzenie zachowań agresywnych, oparte są na lorenzowskim dowodzie „przez analogię”. Bezpośredni związek agresywnych zachowań zwierząt i ludzi dowodzi on bowiem z podobieństwa tych zjawisk, występujących w skądinąd różnych obszarach natury. Dla Lorenza podobieństwo to jest dowodem wskazującym na wspólny rdzeń przyczyn zachowań agresywnych zarówno u zwierząt, jak i ludzi. Fromm jednak pyta:

"Czy ten sam agresywny popęd, który prowadzi do zabijania, jeśli nie zostanie skierowany w inną stronę, który Lorenz zaobserwował u pewnych ryb i ptaków – działa również w człowieku ? Ponieważ nie istnieje żaden bezpośredni dowód tej hipotezy dla człowieka oraz [pozostałych naczelnych, Lorenz, aby dowieźć swej hipotezy, przedstawia kolejne argumenty. Dowody te czynione są droga analogii z zaobserwowanych przez niego zwierząt wyprowadza wniosek, że oba te rodzaje zachowań mają taką samą przyczynę. "

Lorenz zajmował się badaniem zachowań zwierząt, a o zachowaniu człowieka wiedział znacznie mniej, pomijając subiektywne doświadczenia swojego własnego zachowania. Wskazuje na to Fromm, pisząc:

"Lorenz (...) jest badaczem zwierząt, szczególnie niższych, bez wątpienia zresztą niezwykle kompetentnym. Jego wiedza na temat człowieka nie wykracza poza doświadczenie przeciętnej jednostki; nie zdobył jej ani przez systematyczne obserwacje i eksperymenty, ani poprzez lekturę. Naiwnie zakłada, że obserwacja samego siebie i otaczających go ludzi stosuje się do całej ludzkości."

Zgadzam się tu z krytycznym stanowiskiem Lorenza, co do wrodzoności instynktu, jako pewnych predyspozycji biologicznych służących przetrwaniu, ale nie zgodziłbym się z Lorenzem, co do wrodzoności instynktu agresji, rozumianego jako spadku po praojcach. Uspołecznienie Homo sapiens nie miało na celu tworzenia zintegrowanej armii, lecz celem było i jest ułatwienie przetrwania przez podział obowiązków w danym plemieniu, czy grupie społecznej. Myśl Lorenza opiera się więc na idei wrodzoności ludzkiej potworności i destrukcyjności, a społeczność tworzy się by zniszczyć inną społeczność, gdyż tak każe czynić instynkt agresji. Fromm słusznie zarzuca Lorenzowi brak potwierdzeń empirycznych, świadczących o wrodzonej chęci niszczenia wszystkiego i wszystkich.

Z drugim filarem teorii Lorenza, z modelem hydraulicznym agresji, także nie zgadza się Fromm.9 Model ten opiera się bowiem na porównaniu człowieka i zawartych w nim emocji oraz uczuć do zamkniętego zbiornika, w którym zbiera się sprężona para wodna. w przypadku człowieka tą parą wodną jest agresja, która kumulując się musi eksplodować na zewnątrz. Fromm w taki sposób komentuje istotę tego modelu:

"Lorenz utrzymuje, iż energia specyficzna dla działania instynktowego kumuluje się bezustannie w centrach nerwowych powiązanych z tym wzorcem zachowań, i w momencie gdy tej nagromadzonej energii będzie już dość eksploduje ona nawet pod nieobecność odpowiedniego bodźca. Jednak zarówno człowiek, jak i zwierzę zazwyczaj odnajdują bodziec, który uwalnia tą spiętrzoną energię popędu; nie muszą biernie oczekiwać na jego pojawienie się. Poszukują go, a wręcz mogą wytwarzać."

Hydrauliczny charakter sprężonej agresji ma być tu wyjaśnieniem morderczych i okrutnych popędów człowieka, ale dla jej wsparcia Lorenz przedstawia niewiele dowodów. Fromm nie zgadza się z poglądami Lorenza i zarzuca mu ogólnikowość i brak dowodów na wspomniane tezy. Drażni go Lorenzowska butność, którą wykazuje przytaczając fragmentu jednej z jego wypowiedzi:

"Lorenz deklaruje: „nie wstydzę się stwierdzić, że (...) sądzę iż mogę nauczyć ludzkość czegoś, co może jej pomóc zmienić się na lepsze. To przekonanie nie wydaje mi się dowodem zarozumiałości na jaki może wyglądać.”

Aspektami krytyki Fromma w stosunku do Lorenza są również uwagi traktujące o tym, że uschematyzował on formy zachowania człowieka na sposób jemu wygodny. Fromm widzi Lorenza jako wyznawcę nowej wiary zwanej „ewolucją”. Czytamy o tym w poniższym fragmencie:

"Dla Lorenza oraz wielu innych idea ewolucji stała się rdzeniem całego systemu wyznania i orientacji [ w świecie ]. Darwin objawił ostateczną prawdę na temat początków człowieka; wszystkie zjawiska ludzkie, które można ujmować i wyjaśnić z punktu widzenia rozważań ekonomicznych, religijnych, etycznych czy politycznych, dają się zrozumieć z punktu widzenia ewolucji. To quasi-religijne nastawienie względem darwinizmu stało się szczególnie widoczne gdy weźmiemy pod uwagę użytek, jaki Lorenz czyni z terminu „wielcy konstruktorzy” którym opatruje dobór naturalny i mutacje. Mówi on o metodach i celach owych „wielkich instruktorów” w bardzo podobny sposób, w jaki chrześcijanin mógłby wypowiadać się o boskich czynach. Używa nawet liczby pojedynczej – „wielki konstruktor”, zbliżając się tym samym jeszcze bardziej do analogii z Bogiem."

W religii chrześcijańskiej człowiek rodzi się zły, Lorenz myśli tak samo, ale w religii można się zrehabilitować i „być dobrym”, u Lorenza nie ma takiej szansy. Według niego człowiek kieruje się instynktem zarówno kiedy zabija jak i kiedy ratuje życie sąsiada. Fromm przytaczając tezy świadczące przeciwko tezom instynktywizmu powołuje się na badaczy, którzy poprzez swe wieloletnie obserwacje zachowań zwierząt (głównie naczelnych) poddają w wątpliwość tezy Lorenza dotyczące wrodzoności zachowań agresywnych. Fromm pisze:

"W rzeczy samej, gdyby człowiek miał mniej więcej podobny poziom wrodzonej agresywności jak szympansy żyjące w swych naturalnych siedliskach, żylibyśmy raczej w pokojowym świecie."14 Wskazuje na rozróżnienie zachowań agresywnych w niewoli (zoo) i zachowań agresywnymi w środowisku naturalnym. Podział ten ma fundamentalne znaczenie dla intensywności agresji. Fromm stwierdza, że człowiek sam sobie stworzył „zoo” i w nim żyje. Brak przestrzeni i stłoczenie w tym środowisku powoduje wzrost zachowań agresywnych. Fromm odwołuje się tu do obserwacji C.H. Southwicka, który: " …] doszedł do wniosku, że ograniczenie przestrzeni daje w rezultacie wzmożenie agresji, natomiast zmiany w strukturze społecznej „wytwarzają znacznie bardziej dramatyczny wzrost agresywnych relacji niż zmiany środowiskowe.”

W przeciwieństwie do Lorenza, Fromm przyczynę wzrostu zachowań agresywnych widzi w zatracie społecznej struktury, prawdziwych więzi i zainteresowania życiem. Są to warunki, w których agresja występuje częściej niż w przypadku zagęszczenia populacji. Przykładem zagęszczonej populacji jest Holandia czy Belgia, które jako miejsca o jednych z większych zagęszczeń ludności na świecie, zachowania agresywne występują w niewielkim stopniu. Przykładem innego zagęszczenia ludności jest festiwal młodzieżowy w Woodstock, który był stosunkowo wolny od zachowań agresywnych. Warunki ekonomiczne, społeczne, psychiczne, kulturowe odpowiedzialne są za zachowania agresywne w znacznie silniejszym stopniu niż stłoczenie. Potwierdza to przykład Woodstock, gdzie w czasie festiwalu młodzież w warunkach ekstremalnego stłoczenia, przez kilka dni mieszkała razem, bawiła się, jadła i spała.

Argumenty nie potwierdzające tezy o wrodzoności zachowań agresywnych ukazuje Fromm w oparciu o prace neurofizjologów, którzy skoncentrowali swe wysiłki na odnalezieniu obszarów mózgu, które stanowią podłoże najbardziej elementarnych bodźców i zachowań koniecznych dla przetrwania. „Cztery F” MacLeana (odżywianie się, walka, ucieczka, wykonywanie czynności seksualnych) stanowi podstawę mechanizmów mózgu. „Cztery F” stanowi podstawę przetrwania jednostki i gatunku, a „walka” nie oznacza destrukcyjnej wrodzonej agresji, lecz służy ochronie żywotnych interesów. Badania mózgu, pozwoliły znaleźć w nim obszary, które są odpowiedzialne za pobudzenie bądź obniżenie zachowań agresywnych, lecz muszą być pobudzone z zewnątrz przez stymulację elektryczną. Neurofizjologowie dowiedli, iż stymulacja napięciem elektrycznym takich obszarów mózgu jak jądro migdałowate, boczne podwzgórze, niektóre partie śródmózgowia oraz ośrodkowa istota szara powodują pobudzenie zachowań agresywnych, a osłabienie agresji przez stymulacje obręczy półkuli mózgowej, otoczenie przegrody oraz jądra ogoniastego. Mózg jest odpowiedzialny za funkcje życiowe, jak i emocjonalne jednostki. Mój mózg jako mój pasożyt, każe mi przetrwać, gdyż jego istnienie zależy od żywiciela, więc, jak pisze Fromm:

"troska o przeżycie organizmu jest główną funkcją mózgu, natychmiast reaguje on na wszelkie zagrożenia jego egzystencji."

Neurofizjolodzy przyczynili się do określenia ludzkiej agresji, jako zaprogramowanej biologicznie funkcji obronnej, służącej ochronie życia, co nie pasuje do tezy Lorenza dotyczącej hydraulicznego charakteru agresji.

Antropologiczne badania zajmujące się ludami pierwotnymi, kulturą różnych narodów nie dowiodły też wrodzoności zachowań agresywnych, choć prehistoryczni myśliwi byli uznani za brutalnych, agresywnych i okrutnych przez takich badaczy jak Hobbes. Fromm opisuje bowiem wyniki obserwacji Colina Tunbulla, który badał współcześnie istniejących łowców-zbieraczy. Stwierdził on, że w grupach, z którymi miał do czynienia nie spotkał się z zachowaniami agresywnymi, okrutnymi zarówno w sferze emocjonalnej, jak i cielesnej. Obserwacje te podważają tezy Hobbesa i Lorenza. Zanegował również czerpanie przyjemności (przez te grupy) z polowań i zabijania zwierzyny. Myśliwi współczuli zwierzynie i odczuwali żal za zabijanym życiem. Byli łagodnymi ludźmi i mimo życia w skrajnie trudnych warunkach nie występowały u nich zachowania agresywne.

Prowadzenie wojny przez społeczeństwa łowców-zbieraczy odbywało się inaczej niż w dzisiejszym świecie o czym pisze prezentowany przez Fromma M.J.Meggitt. Meggitt opisuje społeczeństwo Walbirii z Australii, gdzie brak jest stałych wojowników czy hierarchii militarnej – każdy członek plemienia jest potencjalnym wojownikiem, ale i brak jest powodów do prowadzenia totalnych wojen między wspólnotami. W cywilizowanym świecie każde państwo posiada zorganizowane struktury wojskowe, wyspecjalizowane oddziały wojsk do różnych zadań związanych z działaniami wojennymi. Tworzone są pakty militarne (np. NATO) mające za zadanie utrzymanie równowagi militarnej we współczesnym świecie. Pakty takie obce są społeczeństwu łowców-zbieraczy.

Kończąc, zatem, powyższy rozdział poświęcony rozpatrzeniu tez koncepcji instynktywistycznej możemy stwierdzić, że żadna z prezentowanych nauk zajmująca się zachowaniem zwierząt, ani antropologia czy neurofizjologia nie potwierdziła tez Lorenza dotyczących wrodzoności ludzkiej, destrukcyjnej agresji. Fromm prezentując wyniki badań kolejnych uczonych, przedstawił obszar instynktownej agresji jako mit nie mający potwierdzeń empirycznych. Agresja obronna w celu ochrony żywotnych interesów występuje u większości ssaków łącznie z człowiekiem i należy ją odróżnić od agresji destruktywnej skierowanej na niszczenie i czerpanie przyjemności z czynienia bólu i krzywdy drugiemu człowiekowi, co wyraża się w stwierdzeniu Tinberga:

"Z jednej strony człowiek podobny jest do wielu gatunków zwierząt w tym, że walczy z przedstawicielami własnego gatunku. z drogiej strony jednak, wśród tysięcy gatunków, które walczą we własnym obrębie, jest jedynym, który potrafi tej walce nadać prawdziwie niszczycielski charakter (...) Człowiek jest jedynym gatunkiem, który wydaje masowych morderców, jedynym niedostosowanym do tworzonych przez siebie społeczeństw."

Behawioryzm

Poszukiwanie wyjaśnienia przyczyn i natury zachowań agresywnych występujących u człowieka podjęli również inni badacze, a wśród nich B.F. Skinner, należący do nurtu neobehawiorystycznego.

Behawioryzm został powołany do życia przez J.B. Watsona w 1914r; opierał się na założeniu, że głównym przedmiotem psychologii człowieka jest zachowanie lub działanie istoty ludzkiej; wykluczył wszystkie „subiektywne” pojęcia, które nie poddają się bezpośredniej obserwacji takie jak: wrażenia, spostrzeżenia, wyobrażenia, a nawet myśli i emocje, dopóki definiuje się je subiektywnie.

„Psychologia” Skinnera jest nauką o kształtowaniu ludzkiego zachowania; jej celem jest odnalezienie właściwego wzmocnienia, wytwarzającego pożądane zachowanie. Skinner uważa, iż na kształtowanie zachowania mają wpływ wzmocnienia, polegające na nagradzaniu lub karaniu podmiotu ludzkiego lub zwierzęcia. Nieprzyjemne dla podmiotu czynności, stają się przyjemne, gdy za wykonanie ich otrzyma nagrodę i w efekcie podmiot będzie zachowywał się w pożądany sposób. Nagradzanie podmiotu nazywa się „wzmocnieniami pozytywnymi”, które według Skinnera mają pozytywniejszy efekt niż karanie, Fromm pisze:

"[…] wzmocnienia mogą występować w dwu odmianach: mogą zdarzać się w normalnym procesie socjalizacji, mogą jednak być też zaplanowane, wedle nauk Skinnera, i tym samym prowadzą do „projektu kultury”.

Fromm zarzuca Skinnerowi widzenie kultury, jako sytuacji laboratoryjnej nie odnoszącej się do sądów wartościujących i podmiotów badawczych, jako istot żywych. Podkreśla, że człowiek behawiorystów żyje w teraźniejszości swego systemu społecznego, jest maszyną zdolną produkować jedynie społeczne wzorce. Agresja w koncepcji neobehawioryzmu określona jest jako wynik uczenia się sposobu osiągnięcia danego celu:

"agresja, jak wszelkie inne zachowania, w całości jest rezultatem uczenia się wspartego na zasadzie poszukiwania największej korzyści."

Nie zgodziłbym się z tą myślą, gdyż jak pisze cytowany przez Fromma J.Dollard (neobehawiorysta):

"występowanie agresywnego zachowania zawsze poprzedza istnienie frustracji, oraz odwrotnie, istnienie frustracji zawsze prowadzi do jakiejś formy agresji."

Jeżeli uczymy się zachowań agresywnych do osiągnięcia celu, to również musimy uczyć się frustracji, aby wywołać zachowanie agresywne. Wątpię w owo nauczanie frustracji. Ktoś, bowiem, może stwarzać sytuacje, w których mógłby być sfrustrowany, a nauczycielem staje się sam, żyjąc w relacjach z innymi ludźmi.

Fromm wyróżnia dwa znaczenia pojęcia frustracji. Pierwsze jest zakłóceniem w trwającej już, skierowanej ku określonemu celowi aktywności, oraz drugie - frustracja jako zanegowanie pragnienia lub życzenia..

Dostrzegalne zachowanie ludzi i zwierząt stanowi materiał badawczy behawiorystów wykluczających emocje, wrażenia, myśli, postrzeżenia obserwowanych jednostek, jako pozbawione możliwości zbadania. Człowiek i zwierzę według nich działa na bodźce z zewnątrz i jest to istotniejsze od indywidualnego charakteru czy myśli badanych jednostek. Fromm pisze, iż behawioryzm, jak i instynktywizm wykluczają ze swego pola widzenia osobę, żywego człowieka, który ma  psyche obdarzoną określoną strukturą i podporządkowaną określonym prawom. Człowiek jest tu biologiczną maszyną, która posiada dar uczenia się, zapamiętywania, wyciągania wniosków z powtarzających się zdarzeń. Dla behawiorystów są to nieznaczące „umiejętności”.

Szeroko opisuje Fromm doświadczenie wykonane przez behawiorystów, polegające na stworzeniu warunków więziennych i umieszczeniu w nim grupy wyselekcjonowanych mężczyzn i podzieleniu ich na strażników i więźniów. Pokazuje on jak różne jednostki o różnych charakterach realizują swoje skłonności w danej sytuacji. Doświadczenie to nie wykazało żadnych wyuczonych sposobów zachowań, w tym i zachowań agresywnych. Doświadczenie to ujawniło jednak, że charakter jest indywidualną cechą każdego człowieka, która ujawnia się w specyficznych warunkach sytuacyjnych, nie mając żadnych powiązań z uczeniem się ("przyuczaniem") agresji czy depresji.

Rodząc się jesteśmy predysponowani do realizacji żywotnych interesów, które wsparte indywidualnymi cechami charakteru pozwalają realizować cele. Myślę, że behawioryści realizują się w laboratoriach wykonując eksperymenty i niech w nich zostaną, w sztucznym świecie, bez nieprzewidywalnych zachowań, które uatrakcyjniają nasze żywe życie swymi niespodziankami.

 

Rozróżnienia agresji złośliwej i niezłośliwej

W części pracy formułujące stanowisko Fromma wobec zagadnienia agresji, dokonuje on zasadniczego rozróżnienia agresji w sposób, który ma czytelnikowi pokazać przyczyny (motywy) zachowań agresywnych człowieka. Dzieli agresję na złośliwą i niezłośliwą, pisząc o tym podziale w następujących słowach:

"[…] jeżeli zgodzimy się, by „agresją” nazywać wszelkie działania, które powodują – i z takim zamiarem są podejmowane – uszkodzenie innej jednostki, zwierzęcia czy przedmiotu nieożywionego, to podstawowe rozróżnienie wszystkich rodzajów popędów podpadającą pod kategorie agresji zachodzi między biologicznie przystosowawczą (adaptacyjną ), służącą życiu niezłośliwą agresję, a biologicznie nieprzystosowawczą (nieadaptacyjną ), złośliwą agresję."

Biologicznie przystosowawcza agresja stanowi reakcję na zagrożenie żywotnych interesów; jest zaprogramowana filogenetycznie; występuje zarówno u zwierząt, jak u człowieka; nie jest spontaniczna i samonapędzająca się, lecz reaktywna i defensywna; jej cel stanowi likwidacja zagrożenia przez zniszczenie go albo usunięcie jego źródła. Biologicznie nieprzystosowawcza, złośliwa agresja, tj. destrukcyjność i okrucieństwo, nie jest obroną przed zagrożeniem; nie jest zaprogramowana filogenetycznie; jest charakterystyczna wyłącznie dla człowieka, jest szkodliwa biologicznie, ponieważ niszcząco działa na więzi społeczne; jej główne przejawy – zabijanie i okrucieństwo – dostarczają przyjemności wyczerpującej się w sobie; jej szkodliwe konsekwencje dotyczą nie tylko zaatakowanego człowieka, lecz również napastnika. Złośliwa agresja, chociaż nie jest instynktowna, stanowi czysto ludzką możliwość zakorzenioną w podstawowych uwarunkowaniach ludzkiej egzystencji.

Agresja i zło stanowią odrębne i autonomiczne formy. Agresja jest widoczna, można ją zobaczyć i jej doświadczyć. Zło nie jest ani widoczne, ani namacalne, gdyż stanowi subiektywną ocenę pewnego stanu rzeczy, którego człowiek boi się i nie zna. Złem jest wszystko co zagraża życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu i nie musi być agresywne. Agresja nie jest złem i zło nie jest agresją, mimo iż człowiek torturujący innego człowieka jest określany jako zły, jak i przegrywający zawody sportowiec jest określany jako zły. Złem może być uznane wszystko, co gorsze, szkodliwe, mało przydatne.

Agresja niezłośliwa

Aby wyjaśnić czytelnikowi pojęcie agresji niezłośliwej Fromm rozpoczyna od definicji pseudoagresji, gdzie pisze:

"[…] przez pseudoagresję rozumiem te zachowania agresywne, które mają sprawić komuś krzywdę, ale nie mają takiej intencji."

Za najbardziej jaskrawy przykład pseudoagresji Fromm uważa agresję przypadkową, tj.

„agresywne działanie, którego efektem, ale nie intencją, jest krzywda wyrządzona drugiej osobie.”

Rodzaje agresji niezłośliwej pokazane przez Fromma są zachowaniami „antydestrukcyjnymi”, nie skierowanymi na niszczenie istot żywych. Przykładami takich zachowań są:

Agresja w zabawie ma na celu ćwiczenie umiejętności. Nie jest nakierowana na zniszczenie lub wyrządzenie krzywdy, a wśród jej motywacji nieobecna jest nienawiść. Mimo, że szermierka, walka na miecze, łucznictwo rozwinęły się z potrzeby zabijania wroga w obronie lub podczas ataku, ich pierwotna funkcja została niemalże zupełnie zatracona, same zaś stały się sztuką. (...) Podobnie wśród ludów pierwotnych często odnajdujemy typy walk, które wydają się przede wszystkim popisami umiejętności, w nieznacznym zaś tylko stopniu wyrazem destrukcyjności.
Sport jest dobrym przykładem rywalizacji, kształtującej umiejętności zawodnika rywalizującego z innym zawodnikiem. Nie ma on na celu zabicia lub okaleczenia, lecz ukazanie swych umiejętności.

"Agresja asertywna” jaką prezentuje Fromm, lokalizuje się w dwóch wymiarach: seksualny i „potrzebny do życia”.

"Anatomiczne i fizjologiczne uwarunkowania męskich funkcji seksualnych nakazują, by mężczyzna był zdolny przerwać hymen dziewicy, by nie powstrzymywał go strach, onieśmielenie czy nawet oznaki oporu, jakie kobieta może okazywać;[…]Ponieważ zdolność mężczyzny czy samca do pełnienia funkcji seksualnych stanowi podstawowy wymóg przetrwania gatunku, można oczekiwać, iż natura wyposażyła go w jakiś szczególny potencjał agresywny."

W innym miejscu czytamy:

"Agresja asertywna nie ogranicza się do zachowań seksualnych. Stanowi fundamentalną właściwość potrzebną w rozmaitych życiowych sytuacjach, na przykład w praktyce chirurga, alpinisty oraz w większości sportów; jest także cechą charakteru, bez której nie obejdzie się żaden myśliwy."

Agresja asertywna seksualna różna jest od agresji asertywnej potrzebnej do życia, gdyż seksualna występuje u mężczyzn, a potrzebna do życia – u mężczyzn i kobiet. Fromm stwierdza, iż:

"Osoba o niczym nieskrępowaną asertywną agresją skłonna jest, ogólnie rzecz biorąc, do mniej wrogich zachowań obronnych niż osoba, której asertywność jest mniej rozwinięta."

Człowiek według Fromma jest filogenetycznie zaprogramowany, aby reagować ucieczką lub atakiem, gdy zagrożone zostaną jego żywotne interesy.

"[…] człowiek gotowy jest postępować zgodnie z motywacjami dostarczanymi przez jego filogenetycznie zaprogramowane skłonności ku agresji obronnej, kiedy jego życie, zdrowie, wolność czy własność (w tych społeczeństwach, gdzie własność istnieje i jest powszechnie ceniona) są zagrożone. Nie ma większych wątpliwości, że reakcja ta może być stłumiona przez przekonania moralne lub religijne, oraz odpowiednie warunkowanie, jednak w praktyce jest ona typowa dla większości jednostek i grup. w rzeczy samej agresja obronna tłumaczy większość agresywnych popędów człowieka."

Fromm rozróżnia agresję obronną ludzi i zwierząt podkreślając, że:

"to samo wyposażenie neurofizjologiczne prowadzi do występowania agresji obronnej o znacznie większym natężeniu u człowieka niż u zwierząt."

Rozróżnienie polega na rozszerzeniu człowieczej agresji obronnej polegającej na tym, jak pisze Fromm, że:

"człowiek jednak, wyposażony w zdolności przewidywania i wyobraźnię, reaguje nie tylko na obecne niebezpieczeństwo, tudzież na wspomnienia niebezpieczeństw, lecz również na te, które potrafi sobie wyobrazić potencjalnie. Zwierzę postrzega zagrożenie jedynie w „jawnym i bezpośrednio obecnym niebezpieczeństwie."

Jedynie człowiek potrafi wzbudzać agresję obronną przez środki zwane „praniem mózgu”, polegające na tworzeniu wyimaginowanego zagrożenia. Stalin, Hitler byli jednostkami, które tworzyły obraz zagrożenia jednej grupy społecznej przez drugą, sztuczne twory i sztuczny wróg przedstawiany przez nich jest przykładem powstania prawdziwych konfliktów niszczących całe narody. Tworzenie zbiorowej histerii przed wyimaginowanym wrogiem za pomocą sugestii ogranicza krytyczne i niezależne myślenie, co pozwala grupom rządzącym tworzyć system ideologiczny łączący naród w jeden organizm. Agresja obronna u człowieka rozszerza się nie tylko na sferę fizyczną, ale również psychiczną, która jest równie ważna dla przetrwania jednostki lub społeczności. Fromm pisze:

"Agresja obronna wspólnych wartości, tradycji, poglądów, idei stanowi wyróżnik człowieka od zwierzęcia, jako istoty broniącej życia organicznego i psychicznego na równi: „jednostka – lub grupa społeczna – reaguje na atak skierowany przeciwko temu, co święte, z taką samą wściekłością i agresją jak na atak przeciwko życiu.”

Agresja obronna uaktywnia się również, gdy zagrożona jest wolność jednostki lub grup społecznych. Wolność daje możliwość wyboru, pozwala tworzyć i rozwijać się, nie ogranicza. Wolność potrzebna jest do realizacji żywotnych interesów, stąd obrona jej stanowi rudyment przetrwania fizycznego i psychicznego.

Agresja związana z narcyzmem stanowi według Fromma przykład agresji niezłośliwej skierowanej wewnętrznym przekonaniem jednostki o swej wyższości nad innymi ludźmi. Osobie narcystycznej wydaje się, iż posiada nadzwyczajne cechy, umiejętności bez racjonalnych przesłanek ku takiej ocenie; żyje we własnym subiektywnym świecie uwielbienia samej siebie, co pozwala jej zachować bezpieczny wewnętrzny świat. Każda ingerencja w ten świat powoduje nagły i intensywny wybuch wściekłości, niezależnie od tego czy to okazuje czy nie. Osoba narcystyczna nigdy nie zapomina wyrządzonych jej krzywd. Za krzywdę zaś uważa jakąkolwiek krytykę, pokonanie jej w rozmaitych grach, lekceważenie jej lub dowodząc omyłek. Poczucie tożsamości i własnej wartości buduje na narcyzmie i chroni go bardziej od swego ciała czy stanu posiadania. Zemsta wobec „intruzów” stanowi dla osoby narcystycznej cel, który musi być zrealizowany, dla własnego spokoju i bezpieczeństwa.

Fromm podąża od jednostki narcystycznej do grupy narcystycznej, która stanowi jedno z najpoważniejszych źródeł ludzkiej agresji. Grupa narcystyczna pozwala jednostkom niskich szczebli społecznych czy ekonomicznych podnieść poczucie własnej wartości przez samą tylko przynależność do grupy. Grupa łączy się wspólnymi celami i realizuje je na swój sposób, co pozwala zachować spójność i solidarność wśród jej członków; łatwiej można manipulować jednostkami takiej społeczności i jak konstatuje Fromm:

"Nawet jeżeli jest się najbardziej nędznym, najbiedniejszym, najmniej szanowanym członkiem grupy, można powiedzieć „Jestem częścią najwspanialszej grupy na świecie”.

Fromm zalicza do agresji niezłośliwej również agresję konformistyczną polegającą na wykonywaniu poleceń i rozkazów, w wyniku których dokonywane jest niszczenie i destrukcja, a działania te nie są rezultatem agresywnych popędów. Pilot bombowca nie musi być agresywny zrzucając bomby niszczące tysiące żywotów, lecz działa tak, jak mu kazano.

Kolejnym biologicznie przystosowawczym typem agresji jest agresja instrumentalna, której celem jest zdobycie tego, co konieczne i pożądane. w agresji instrumentalnej pożądane jest to, co konieczne, za wyjątkiem patologii pożądania objawiającej się w chciwości. Patologią agresji instrumentalnej według Fromma jest właśnie chciwość. Chciwość jest namiętnością pchającą człowieka do realizacji swych potrzeb w sposób, który wykracza poza zwykły standard życia. Mogę ją porównać z zespołem uzależnień alkoholowych czy narkotykowych; kompulsywne nadmierne jedzenie, czy nabywanie dóbr, których jednostka nie jest w stanie konsumować jest groźne zarówno dla tej jednostki, jak i jej otoczenia. Brak możliwości konsumpcyjnych chciwej jednostki tzn. ograniczenie finansowe, może doprowadzić do agresywnych zachowań. Nadwaga zaś grozi chorobami wieńcowymi prowadzącymi do śmierci, przejadanie się jest formą samodestrukcji. Najbardziej jaskrawą formą agresji instrumentalnej jest wojna, a najbardziej powszechną – kradzieże i rozboje.

Warunki ograniczenia agresji obronnej przedstawione przez Fromma są następujące:

żadna grupa ludzka nie powinna się czuć zagrożona przez innych,
tworzyć system społeczny dającego każdemu dostęp do dóbr, co oznacza zanik klas posiadających
znieść formy wyzysku
ograniczyć grupowy narcyzm
eliminować nędzę, monotonię, głupotę, bezsilność
dążyć od posiadania i gromadzenia do bycia i dzielenia się

Fromm zdaje sobie sprawę ile trzeba wysiłku, by spełnić warunki ograniczenia agresji obronnej. Trzeba zmienić system społeczny istniejący 6000 tysięcy lat i zastąpić go nowym. Brak we mnie wiary w możliwość realizacji takiego zadania, gdyż żadna religia, ani żaden system społeczny nie potrafił zjednoczyć ludzi w partycypacji w budowie lepszego świata, bez uprzedzeń i wojen. Zawsze znajdzie się jednostka lub społeczność, która uważa, że jej ktoś zagraża (a przy profesjonalnie wykonanej, dobrej propagandzie i blokadzie informacyjnej nie jest trudno stworzyć sztucznego wroga).

 

Agresja złośliwa

Rozdział poświęcony agresji złośliwej Fromm rozpoczyna od stwierdzenia, iż:

"Niepowtarzalną cechą człowieka jest to, że mogą nim powodować popędy każące mu zabijać i torturować, i że w trakcie tych czynności potrafi odczuwać rozkosz; człowiek jest jedynym zwierzęciem, które może mordować i dręczyć przedstawicieli własnego gatunku, nie odnosząc równocześnie z tego żadnych racjonalnych korzyści biologicznych czy ekonomicznych. Zbadanie tej biologicznie nieprzystosowawczej, złośliwej destrukcyjności będzie przedmiotem poniższej analizy."

Trzeba powiedzieć, że agresja złośliwa jest typowo ludzką cechą, jest nie instynktowna i jest „własnością” człowieczego gatunku. Człowiek rozwinął substytut brakującego instynktu, a substytutem tym, jak pisze Fromm, jest ludzki charakter. Fromm odnosi się do tego w taki sposób:

"Charakter stanowi specyficzną strukturę organizującą ludzka energię w celu realizacji ludzkich celów; gra rolę motywującą zachowanie według jego dominujących celów: powiadamy, że jakaś osoba działa „instynktownie”, co znaczy- w zgodzie ze swym charakterem. Skąpiec nie będzie zastanawiał się, czy powinien wydać pieniądze, czy je oszczędzać; napędzany jest popędem oszczędzania i gromadzenia; charakter eksploatatorsko- sadystyczny napędzany jest namiętnością wykorzystywania innych; charakter sadystyczny pasją kontroli; charakter kochająco – twórczy nie może powstrzymać dążenia do miłości i dzielenia się. Te uwarunkowane charakterologiczne popędy, oraz dążenia są tak silne i niekwestionowalne dla odpowiednich osób, że odczuwają je one jako coś zupełnie „naturalnego” i naprawdę trudno jest im uwierzyć, że istnieją inni ludzie, których natura jest całkowicie odmienna."

Podział cech charakterologicznych człowieka przytaczanych przez Fromma pozwala rozumieć przesłanki motywujące go do działań spowodowanych tymi to cechami. Fromm wyróżnia:

charakter analny (który definiuje tak, jak go określił Freud) objawia się w postaci syndromu cech charakterologicznych: uporu, zamiłowania do utrzymania porządku, skąpstwa, do których później dodano takie cechy, jak punktualność i schludność
charakter tezauryzatorski objawia się w postaci syndromu cech wśród których wymienić można: skłonność do utrzymywania porządku w otoczeniu, myślach i uczuciach (ale uporządkowanie to jest sterylne i surowe), niemożność zniesienia, by rzeczy nie były na swoim miejscu (konieczność narzucania im porządku, kontrolowania przestrzeni), przez irracjonalną punktualność kontrolowanie czasu, poprzez obsesyjną schludność unieważnianie kontaktów, jakie ma się ze światem, który uważany tu jest za brudny i wrogi. Osoba przedstawiająca charakter tezauryzatorski swoją sytuację rozumie jako sytuacje obleganej twierdzy, musi przeciwstawiać się wszelkim próbom wydostania się na zewnątrz i chronić to, co jest w środku. Jego upór i zawziętość stanowią quasi-automatyczną obronę przeciwko wtargnięciu. Najwyższymi wartościami są dla niego porządek i bezpieczeństwo; mottem jego jest zwrot: „nic nowego pod słońcem”. W związkach z innymi zawsze istnieje zagrożenie, tylko oddalenie od innej osoby bądź jej posiadanie gwarantuje bezpieczeństwo.
charakter analno-tezauryzatorski reprezentuje osoba, którą cechuje tylko jeden sposób zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa w związkach ze światem: przez posiadanie go i kontrolę, ponieważ niezdolna jest ona do nadania swym związkom charakteru miłości i produktywności. Ten typ charakterologiczny ma ścisły związek z sadyzmem.

Według Fromma:

"[…] rdzeniem sadyzmu, wspólnym wszystkim jego przejawom, jest pragnienie posiadania absolutnej i nieograniczonej kontroli nad istotami żywymi. Zmuszenie kogoś, by znosił ból i poniżenie, nie będąc w stanie się bronić, jest jedną z manifestacji absolutnej kontroli, ale w żadnym razie nie jedynym. Osoba która posiada pełną kontrolę nad innymi istotami żywymi, zamienia je w rzeczy będące jej własnością, podczas gdy sama zajmuje względem ich pozycję boga. Czasami kontrola ta nawet bywa pomocna, a w takim przypadku możemy mówić o dobroczynnym sadyzmie; można się go doszukiwać na przykład w sytuacjach, gdy jedna z osób narzuca drugiej swą władzę dla jej własnego dobra i prawdziwie sprzyja jej na rozliczne sposoby, choć jednocześnie więzi ją. Zazwyczaj jednak sadyzm jest wrogi. Całkowita kontrola nad drugą jednostką ludzką oznacza jej okaleczenie, zdławienie, stłamszenie. Taka kontrola może przybierając wszelkie formy i niczym nieograniczony stopień gwałtowności."

Powszechnie uznane są dwie koncepcje natury sadyzmu, które czasami stosuje się oddzielnie, a niekiedy łączy ze sobą. Pierwsza koncepcja wspiera się na terminie „algolagnia”(algos – „ból”; lagneia – „rozkosz”) ukutym przez von Schrenka-Notzinka w początkach stulecia. Istota sadyzmu polega tutaj na pragnieniu zadawania bólu, niezależnych od ewentualnego udziału doznań seksualnych. Druga koncepcja widzi w sadyzmie fenomen natury zasadniczo seksualnej. Fromm uważa, iż sadyzm i masochizm należą do najczęstszych i najlepiej znanych seksualnych perwersji. Perwersje te stają się warunkiem osiągnięcia satysfakcji seksualnej. Poniżanie i zadawanie bólu kobiecie dostarcza sadyście satysfakcji, gdyż posiadanie pełni bezwzględnej kontroli doprowadza do całkowitego posłuszeństwa ofiary. Osiągnięcie wszechmocy wobec kobiety jest ukoronowaniem sadystycznych pragnień i „namiętności”. Masochizm zasadza się na tym, że jest się bitym, gwałconym, kaleczonym, a stan poniżenia jest w pełni pożądany i satysfakcjonujący jednostkę masochistyczną. Do bycia sadystą potrzebne są pewne cechy charakteru i sprzyjające warunki. Jednostki lub grupy społeczne posiadające kontrolę nad innymi, nie uaktywniają swych sadystycznych popędów, gdyż ich warunki charakterologiczne nie pchają ich ku takiemu zachowaniu. Wielu nauczycieli, strażników więziennych czy rodziców nie wykazuje popędów sadystycznych mimo sprzyjających ku temu warunków.

Warunkami rozwoju sadyzmu przytaczanymi przez Fromma są czynniki zarówno tkwiące w jednostce, jak i w grupie. Elementy, za sprawą których dziecko lub dorosły czują się puści i bezsilni, pchają ku zachowaniom agresywnym, to znaczy regularne znęcanie się psychiczne i fizyczne doprowadzają do upodlenia jednostki przez rodziców lub otoczenie może doprowadzić do kopiowania podobnych zachowań w przyszłości. Fromm pisze, że:

"niesadystyczne dziecko może zmienić się w sadystycznego podrostka lub takiegoż dorosłego, gdy tylko pojawią się sprzyjające temu warunki."

Sytuacja psychicznego niedostatku, również stwarza poczucie bezsilności życiowej. Dziecko żyjące bez radości, podniet, gdy otacza je atmosfera pustki zastyga wewnętrznie. Nie ma przy nim nikogo, kto by je wysłuchał, reagował na nie. Jest pozostawione samo sobie i żyje w poczuciu bezsilności i niemożności. Fromm pisze o tym:

"Taka bezsilność niekoniecznie zresztą daje w rezultacie formę charakteru sadystycznego; to czy tak się stanie, zależy od wielu innych czynników. Jednakże stanowi ona jeden z głównych elementów, które przyczyniają się do rozwoju sadyzmu, zarówno jednostkowego jak i społecznego."

Warunki tworzenia sadystycznych zachowań mogą być również dławione. Jednostka sadystyczna żyjąca w społeczności niesadystycznej nie będzie mogła realizować swych sadystycznych popędów ponieważ te zachowania nie będą akceptowane i nie będą pożądane. Sadyzm nie będzie miał pożywki do uaktywnienia się i „wyschnie”, lecz nigdy nie zaniknie. Fromm podkreśla, że:

"Osoba o sadystycznym charakterze będzie zasadniczo niegroźna w społeczeństwie niesadystycznym, będzie uważana za jednostkę chorą. Nigdy nie zdobędzie większej popularności i nie osiągnie żadnej znacznej, jeśli w ogóle, pozycji, zapewniającej wpływ społeczny."

Sadyzm psychiczny, według Fromma, jest o wiele bardziej rozpowszechniony i „popularny” niż sadyzm fizyczny. Jest bezpieczniejszy dla sadysty i jego popędów, gdyż nie chodzi tu o przemoc fizyczną, lecz „jedynie” o słowa jakich przy takiej okazji się używa. Kłopotliwa uwaga, uśmiech lub wyśmiewanie się, gest, czyli zachowania mające na celu wprawienie w zakłopotanie dręczonej jednostki jest celem i satysfakcją sadysty. Najbardziej skuteczną i satysfakcjonującą formą obrażenia i okaleczenia uczuć innej osoby sadysta czerpie wtedy, gdy otaczają go inni ludzie, przy których będzie się mógł wykazać swym kunsztem gnębienia ofiary. Rodzice postępują tak ze swoimi dziećmi, nauczyciele z uczniami, pracodawca z pracownikami, więc ten rodzaj sadyzmu pojawia się tam, gdzie istnieje ktoś, kto nie może się przed sadystą obronić. Brak możliwości obrony przed nauczycielem, pracodawcą sprawia, iż dręczone jednostki stają się ofiarą sadyzmu psychicznego. Myślę, że większość ludzi doświadczyło na sobie tego rodzaju sadyzmu.

Kolejnym rodzajem agresji złośliwej przytaczanej przez Fromma jest nekrofilia, opisywana przez niego w prezentowanych poniżej fragmentach:

"Termin „nekrofilia”, miłość do wszystkiego co umarłe, był stosowany ogólnie rzecz biorąc, do opisu dwu rodzajów zjawisk: (1) nekrofilii seksualnej, męskiego pożądania stosunku seksualnego lub innego rodzaju seksualnego kontaktu z ciałem martwej kobiety, oraz (2) nekrofilii nieseksualnej, pragnienia dotykania zwłok, znajdowania się w ich pobliżu i spoglądania na nie, a w szczególności pragnienia rozczłonkowania ich."

"Nekrofilia w sensie charakterologicznym może być opisana jako namiętne upodobanie we wszystkim, co martwe, rozkładające się, zgniłe, chore; stanowi namiętność przekształcania żywego w martwe; niszczenie dla samego zniszczenia; wyłącznego zainteresowania tym, co czysto mechaniczne. Jest namiętnością rozszarpywania na części żywych organizmów."

Nekrofilia jest perwersją seksualną, która najczęściej może być realizowana w prosektoriach i na cmentarzach, więc najczęściej nekrofil to człowiek pracujący w kostnicy lub będący grabarzem. Poza kontaktem seksualnym z ciałem kobiety do nekrofilii Fromm zalicza podniecenie seksualne przy oglądaniu zwłok, zamiłowanie do zwłok i grobów, rozczłonkowywanie zwłok, oraz pragnienie dotykania lub wąchania odoru zwłok lub zapachu gnicia. Nekrofilia stanowi odmienną formę agresji złośliwej niż na przykład sadyzm, gdyż „ofiary” nekrofilów nie cierpią, nie skarżą się a ich oprawcy mając upodobanie do zwłok, mają sposobność do realizacji swych popędów. Fromm charakteryzuje osoby nekrofilityczne jako nudne, gaszące wszelki entuzjazm i chęć życia.

Agresja złośliwa, należy przypomnieć jest specyficznie ludzką właściwością, nie zaś pochodną zwierzęcych instynktów.

Społeczne mechanizmy powstawania agresji złośliwej

Namysłowi Fromma nad zagadnieniem agresji towarzyszy przekonanie, że:

"agresywność nie jest po prostu pojedynczą cechą, lecz częścią syndromu, agresję, regularnie odnajdujemy razem z innymi cechami systemu, takimi jak ścisła hierarchia, dominacja, podział klasowy itp. Innymi słowy, agresję należy rozumieć jako część charakteru społecznego, nie zaś izolowana cechę zachowań."

Dokonuje on podziału społeczeństw na afirmujące życie, niedestrukcyjno-agresywne i destrukcyjne określa też różnicę we wpływie otoczenia na jednostkę. Człowiek jest, jego zdaniem, istotą społeczną, ulega wpływom kultury, co formuje jego charakter społeczny. Społeczeństwo „afirmujące życie” jest pokojowe, łagodne, występuje w nim brak aktów wrogości, a przestępstwa są rzadkością. Społeczeństwo „niedestrukcyjno-agresywne” charakteryzuje współzawodnictwo, hierarchia i indywidualizm, natomiast społeczeństwo „destrukcyjne” charakteryzuje przemoc, wrogość wobec własnych członków grupy jak i spoza niej.

W dzisiejszym globalnym świecie cywilizacyjnym, społeczeństwo kształtuje się w kierunku ujednolicenia systemu nakazów i zakazów. Powstały rozbudowane formy kontroli społecznej w postaci zbiurokratyzowanej administracji.

"W systemie biurokratycznym każda osoba kontroluje tę, która jest pod nią, a kontrolowana jest przez tą, którą ma nad sobą. w takim systemie zaspokojone mogą zostać zarówno sadystyczne jak i masochistyczne popędy. Tych, którzy są niżej, charakter biurokratyczny mieć będzie w pogardzie, znajdujących się nad sobą będzie podziwiał i obawiał się."

Społeczność zmuszona jest korzystać z biurokratycznych usług typu poczta, urzędy, gdzie sadystyczne jednostki potrafią na przeróżne sposoby utrudnić petentowi korzystanie z ich usług. Posiadanie władzy decyzyjnej, umożliwiającej zniewolenie prowadzi do wykorzystywania jej do własnych sadystycznych popędów. Człowiek wpada w stan bezsilności, zachowuje się obronnie, a to może objawiać się agresją. Nieobecność śladu życzliwości czy uprzejmości względem jakiejkolwiek istoty ludzkiej tworzy zjawisko typowe dla społeczności destrukcyjnych. Jednym ze społecznych mechanizmów powstawania agresji jest właśnie brak życzliwości, uprzejmości czy czułości.

Innym źródłem powstawania społecznej agresji jest hierarchia społeczna. Społeczeństwo stanowi złożony system w który istnieją grupy posiadające tradycje, religie, grupy klas niższych, średnich wyższych i elity rządzące.

"Władza, dzięki której dana grupa może wyzyskiwać i utrzymywać w ryzach inną, ma naturalną tendencję do wytwarzania podstaw sadystycznych w łonie członków grupy kontrolującej, nawet jeśli od tej reguły istnieje wiele jednostkowych wyjątków. Tym samym sadyzm zaniknie tylko wówczas, gdy wyzyskująca kontrola którejkolwiek z klas, płci czy mniejszości zostanie zniesiona. Poza nielicznymi niewielkimi społecznościami nigdy jeszcze w historii nie udało się nikomu do tego doprowadzić."

Ograniczenie wolności przez ścisłą kontrolę prowadzi do osłabienia związków społecznych, a wyzysk jednej klasy przez drugą – do wybuchów rewolucji czy destrukcyjnych wojen domowych. Stłumienie radości życia ograniczeniami, w ramach których jednostka nie może się realizować, osłabi krytyczne myślenie, gdyż jest ono wrogie elitom rządzącym.

Zachowanie agresywne objawia się również nudą, co prezentuje Fromm w poniższej wypowiedzi:

Dość niebezpiecznym rezultatem w niewystarczający sposób skompensowanej nudy są gwałt i destrukcyjność, (...) stanowiących podstawę diety, którą prasa, radio, telewizja serwują publiczności. (...) a przecież tylko niewielki krok dzieli bierne rozkoszowanie się okrucieństwem i przemocą od rozmaitych sposobów aktywnego wytwarzania takich podniet poprzez sadystyczne i destrukcyjne zachowania; różnica między „ niewinną” przyjemnością dokuczania czy „drażnienia” kogoś, a przystaniem do linczującego tłumu jest jedynie różnicą ilościową.

Poszukiwanie podniet tego rodzaju, co: seks, alkohol, narkotyki, poprzez ludzi twierdzących, „iż nudzą się” stanowi dla nich ekwiwalent życia i jeden ze sposobów uwolnienia się od nudy. Fromm stwierdza wręcz, że:

„można by powiedzieć, że jednym z głównych celów współczesnego człowieka jest „ucieczka od nudy””

Przykładem ludzkiej destrukcyjności nie występującej u zwierząt jest również zemsta, która jest gwałtowna, często bywa okrutna, lubieżna i nienasycona. Jest ona spontaniczną reakcją na intensywne i niesprawiedliwe doznania danej jednostki lub grupy. Urażony narcyzm, odrzucenie czy zazdrość są pożywkami do mściwych, destrukcyjnych zachowań.

Zakończenie

Niniejsza praca miała na celu ukazanie stanowiska Fromma na temat zjawiska agresji, wyartykułowanego w pracy Anatomia ludzkiej destrukcyjności. Poglądy Fromma, jak i innych autorów piszących na ten temat, tworzą wielowymiarowy obraz terminu „agresja”. Jest ona głównym zagadnieniem przewijającym się w różnych kontekstach przez wszystkie rozdziały książki. Prezentuje się tam jako nieodłączna towarzyszka naszych zmagań w codziennym życiu. z jednej strony o charakterze dziedzicznym, z drugiej zaś wykraczająca poza obszar biologicznych, zwierzęcych uwarunkowań, dzięki rozwinięciu systemu społecznego i charakterologii człowieka.

Do zdefiniowania ludzkiej agresji wymagane jest poznanie uwarunkowań, jakie ją powodują. Nie ma prostej odpowiedzi, wyczerpującej pytanie – jaki ma sens, do czego zmierza, i czemu służy agresja? Jedno jest pewne, że istnieje i jest obserwowanym w świecie zjawiskiem. Nie każda agresja jest jednak złem niosącym destrukcyjność i zniszczenie, co podążając za Frommem próbowałem przedstawić w rozdziale Agresja niezłośliwa

Charakterologiczne uwarunkowania jednostek typu chciwość, zazdrość, złośliwość, narcyzm, sadyzm, sarkazm, konfliktowość, są czynnikami pchającymi jednostkę ludzką do upodlania, poniżania, okaleczania fizycznego i psychicznego innych ludzi, nie przynosząc żadnych korzyści społecznych czy biologicznych. Nie zgodziłbym się z tezą Lorenza, przytaczaną w pierwszym rozdziale tej pracy dotyczącą wrodzoności agresji i przychylę się do wyżej prezentowanych, krytycznych argumentów Fromma wobec niej. Popędy predysponujące jednostki do określonych dla nich zachowań muszą być pobudzane określonymi bodźcami. Jednostka sadystyczna nie rozwinie swego sadyzmu w społeczności nie sadystycznej. Myślę, że podobnie jednostka o predyspozycjach altruistycznych nie uaktywni się w społeczeństwie typu destrukcyjnego.

Agresja biologicznie przystosowawcza jest „dobrą” agresją służącą życiu, co pozwala odróżnić ją od agresji biologicznie nie przystosowawczej – specyficznej dla człowieka i służącej jedynie destrukcji, zniszczeniu. Termin „agresja” stosowany przez Fromma jest ukazany w dwóch głównych wymiarach (agresja złośliwa, agresja niezłośliwa).

Jestem pełen optymizmu i z nadzieją patrzę na rozwój człowieka, uciekającego od agresji złośliwej w stronę agresji służącej życiu i jego rozwojowi, bez destrukcyjności i okrucieństwa. Wielowymiarowe spojrzenie Fromma na agresję i metody, jakie umożliwiają jej uniknięcie jest przykładem podjęcia próby uratowania człowieka od zniszczenia swego gatunku. Żadna religia, żaden system społeczny nie potrafią stworzyć globalnego pokoju, więc może ograniczenie zachowań agresywnych należy zacząć od siebie i przekazywać dalej, by przetrwać zarówno jako gatunek ludzki jak i człowieczy.

Bibliografia:

Fromm E., Anatomia ludzkiej destrukcyjności, tłum. J.Karłowski, Wyd. REBIS, Poznań 1999 r.