Różnica między psychoterapeutyczną pracą... (I. Pawłowska)

„Różnica między psychoterapeutyczną pracą z klientem Zygmunta Freuda i Carla Gustava Junga”

(Autor: Izabela Pawłowska. *** Uwaga od redakcji: Ze względu na charakter publikacj, pominięte tu zostały dane bibliograficzne)

„O różnicy między poglądami Freuda a moimi
powinien pisać raczej ktoś, kto stoi poza
zaczarowanym kręgiem idei, które wiążą się z nazwiskiem
Freuda i Junga. Nie wiem, czy stać mnie na taki
obiektywizm, który pozwoliłby mi wznieść się ponad
własne idee i bezstronnie je ocenić. Wątpię, czy w ogóle
stać na to kogokolwiek”.  (C.G. Jung)

  Zygmunt Freud i Carl Gustaw Jung są przedstawicielami tzw. psychoterapii głębinowej. Freud jest twórcą psychoanalizy, który swoją drogę naukową rozpoczynał jako neurolog. Jest on bez wątpienia jedną z najbardziej znaczących postaci dwudziestego wieku. Jego dzieło wywarło poważny wpływ na wiele aspektów nauki i kultury. Początkowo w terapii wykorzystywał metodę odreagowywania stłumionych przeżyć, wprowadzoną przez wiedeńskiego lekarza J. Breuera. Później preferował metodę wolnych skojarzeń oraz stworzył naukę o przeniesieniu, nieświadomości i rozwoju libido...

   Carl Gustaw Jung jest uznawany za psychiatrę i psychoterapeutę. Wiele jego koncepcji zostało później włączonych w schematy proponowane przez innych badaczy.  Po okresie współpracy między obu uczonymi doszło do ostrej rywalizacji. Freud sądził nawet, że Jung zostanie jego następcą. Jednak drogi obu uczonych rozeszły się, Jung dokonał między innymi modyfikacji dotyczących psychoterapeutycznej pracy z pacjentem. Naturalnie nie zanegował wszystkiego, co wyznawał Freud, jednak wprowadził własne koncepcje, które następnie rozwijał w swojej pracy terapeutycznej i badaniach.  
  Można zaryzykować stwierdzenie, że psychologia Junga tworzy pomost między różnymi kierunkami psychologii. Cechuje ją zainteresowanie ukrytym wymiarem życia psychicznego – nieświadomością zbiorową i aktywnością duszy. Ważne są także funkcje świadomości i aktywność jednostki jako integralnej całości. Jung przywrócił człowiekowi jego wewnętrzną, duchową tajemnicą, również poprzez analizę „duszy” człowieka. Dla psychologii Junga charakterystyczne jest integralne, wielowymiarowe i dynamiczne podejście do procesów i zjawisk natury psychicznej. Dla Freuda nieświadomość to przede wszystkim naczynie, w którym gromadzą się treści wyparte. Patrzy on na nieświadomość z perspektywy pokoju dziecinnego. Dla Junga była ona przede wszystkim magazynem historycznych treści.
Według niego istnieją treści jednoznacznie nieznanego pochodzenia, w każdym bądź razie nie można ich sklasyfikować, jako takie, które są zdobyte osobniczo. Mają one charakter mitologiczny i można odnieść wrażenie, że odnoszą się one nie do jednostki, ale do ludzkości w ogóle. Ten zbiorowy wzór podstawowy Jung określił mianem archetypu, opierając się na sformułowaniu świętego Augustyna. Zatem archetyp jest trwale ograniczonym przyporządkowaniem o charakterze archaicznym, które co do formy i treści zawiera motywy mitologiczne. Powstają z nich treści nieosobnicze, mitologiczne – archetypy. Jung określił je mianem nieświadomości zbiorowej.          

Niektóre koncepcje Junga stanowią odpowiedź na ograniczenia teorii Freuda – np. redukcja objawów do symboli seksualnych czy czynnik twórczy w psychice. W pewnych punktach nawiązują one do koncepcji idei filozoficzno – religijnych lub są wynikiem osobistego doświadczenia klinicznego Junga oraz jego własnych obserwacji w trakcie praktyki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej. Efektem jego badań jest między innymi teoria kompleksów psychicznych oraz zebranie danych dla sformowania teorii ekstrawersji i introwersji jako wrodzonych determinant reakcji na bodziec zewnętrzny.

Według Junga zjawiskami, które najpierw ukazują się na płaszczyźnie świadomości, są symptom i kompleks. Symptom można określić jako zjawisko wskazujące na zahamowanie i zakłócenie przepływu energii. Można je rozpoznać w terapii zarówno z punktu widzenia somatycznego, jak i psychicznego. Jung uważał go za sygnał alarmowy. Natomiast kompleksy określał jako oderwane duchowe części osobowości, grupy treści psychicznych, które odłączyły się od świadomości i funkcjonują samodzielnie. Źródłem kompleksów jego zdaniem może być trauma czy wstrząs emocjonalny, wskutek czego część psyche zostaje zasklepiona lub odłączona. Według Junga może to nastąpić pod wpływem zdarzeń lub konfliktów, które miały miejsce we wczesnym dzieciństwie lub też w aktualnym życiu człowieka. Jednak najgłębszą przyczyną kompleksu jest najczęściej pozorna niemożność afirmacji całości swej własnej indywidualnej natury.        

Fundamentalne jednak dla myśli Junga, odróżniające go od podejścia Freuda, jest jego założenie o dziedziczności wspominanych już czynników nieświadomości zbiorowej oraz rozumienie energii psychicznej jako sumy procesów psychicznych. Poza tym opisywał on procesy samoregulacji psychiki, rozwój osobowości skierowany ku przyszłości, zjawiska kompensacyjne w psychice jednostki i kulturze jako wyraz samoregulacji uwarunkowanej procesami nieświadomymi.        

W rozumieniu Junga psychoterapia nie jest metoda prostą ani jednoznaczną. Uważał on, że pacjenta nie wolno degradować do roli biernego przedmiotu, jak to zakładał Freud, lecz należy go włączyć do procesu wymiany między terapeutą a pacjentem, w którym pacjent będzie zachęcany do współpracy. Zdaniem Junga należy wykorzystać wgląd w dane psychiczne albo typologiczne założenia człowieka. Proces ten jest możliwy, kiedy czynnik indywidualny zostanie potraktowany poważnie. Dlatego terapeuta „nie jest już działającym podmiotem, lecz człowiekiem współprzeżywającym indywidualny proces rozwoju”.

W praktycznej pracy z pacjentem za najważniejsze zadanie uważał objaśnianie nieświadomych powiązań. Pacjent, inaczej niż u Freuda, siedział w wygodnym fotelu, naprzeciw analityka. Psychoterapia przebiegała w siedmiu etapach (obniżenie progu świadomości, wynurzenie się świadomości w snach i wyobrażeniach, uchwycenie i zachowanie tych treści w świadomości, zbadanie i zrozumienie sensu poszczególnych treści, umiejscowienie tych znaczeń w ogólne sytuacji jednostki, zasymilowanie  przepracowanie znaczeń, pełne włączenie problemu do psychiki pacjenta).

Dla określenia praktycznego zastosowania swej teorii Jung stworzył nazwę „psychologia analityczna”. Określenie to przyjął w 1913 roku po rozstaniu się z Freudem, aby uniknąć mylenia jego szkoły z „psychoanalizą”. Dziś nazwa psychologia analityczna jest stosowana dla całej teorii Junga, zarówno w jej aspekcie teoretycznym jak i praktycznym.   

Jung był pierwszym psychoterapeutą, który zaczął domagać się, by analityk sam zaczął poddawać się analizie. Uważał, że może mieć on kompleksy, mogące wpłynąć na diagnozę i terapię. Dlatego sformułował następującą zasadę: „Terapia pacjenta, jeśli można tak powiedzieć, zaczyna się od lekarza; tylko ten, kto potrafi obchodzić się ze sobą i z własnymi problemami, może nauczyć tego pacjenta”.

Ponadto wprowadził szereg modyfikacji do techniki analitycznej. W początkach psychoanalizy freudowskiej czas trwania sesji bywał bardzo różny, zazwyczaj o wiele krótszy niż jest to obecnie przyjęte. Jednak technika prowadzenia psychoanalizy dość szybko został ujęta w formalne reguły, tak że na przykład spotkania z pacjentami pięć razy w tygodniu stały się obowiązkowe. Pacjenci według Freuda musieli leżeć na kozetce, a analityk miał pozostawać dla nich niewidoczny. Jung w przeciwieństwie do Freuda nie lubił kozetki, ponieważ miał poczucie, że taka forma przeszkadza mu w nawiązaniu bezpośredniego kontaktu z pacjentem.

Inna była również według Junga optymalna częstotliwość sesji analitycznych. W przeciwieństwie do freudystów widywał swoich pacjentów najwyżej cztery razy w tygodniu, najczęściej raz lub dwa razy na tydzień, w zależności od etapu leczenia, na jakim się pacjent znajdował. Niejednokrotnie zdarzały się również przerwy w analizie. Zygmunt Freud był za krótszą analizą, natomiast według Junga terapia powinna być długa i żmudna, gdyż rozwój psychologiczny jest skomplikowany, a psychologia jest rozumiana również jako edukacja, coś w rodzaju filozofii w starożytnym ujęciu, coś co porusza całego człowieka, co stanowi wyzwanie dla indywiduum jako „całkowitości” - chodzi tu o pacjenta i o lekarza.

Odmiennie niż Freud Jung nie dążył do tego, by pacjenci w trakcie analizy tracili kontakt ze swoim zwykłym, codziennym życiem. Był znacznie bardziej zainteresowany aktualnym stanem i przyszłym rozwojem pacjenta niż jego przeszłością. Jung sądził, że przyczyny nerwicy należy szukać w teraźniejszości, a nie w przeszłości pacjenta. Jego zdaniem pacjenci stają się neurotyczni, ponieważ przestali podążać naturalną drogą rozwoju psychologicznego postępującego wraz z wiekiem. Takie utknięcie w życiu, według Junga, wynika na ogół z uchylania się od wypełniania jednego z obowiązków życiowych.

W przeciwieństwie do Freuda Jung uważał, że pojawienie się w czasie psychoterapii materiału infantylnego jest wtórne wobec jakiegoś nieprawidłowego procesu w teraźniejszości pacjenta. Jego zdaniem fantazje infantylne uaktywniają się regresyjnie tylko wtedy, kiedy energia psychiczna człowieka nie znajduje właściwego wyrazu tu i teraz. Zdaniem Freuda pacjenci zatrzymują się w teraźniejszości dlatego, że nie potrafią uwolnić się od fiksacji na obiektach z przeszłości. Jung sądził, że ich regresja do dawnych utrwaleń jest skutkiem zablokowania się ich w teraźniejszości.               

Do różnicy stanowisk między Freudem a Jungiem należy zaliczyć także odmienność interpretacji zjawisk psychicznych, zwłaszcza odnośnie interpretacji marzeń sennych. Dla Freuda marzenia senne są przede wszystkim obrazami niespełnionych pragnień, natomiast dla Junga są wskazówką dla pacjenta płynącą z jego nieświadomości i sugerującą, jaką drogą ma podążać.

Jung uważał je za zasadniczą treść terapii. W odróżnieniu od Freuda, pojmował je jako spontaniczne, niczym nie osłonięte ujawnianie się nieświadomych procesów. Freud odróżniał „jawną treść marzenia sennego” od „latentnej fazy onirycznej”. Praca nad marzeniem sennym polegała na wydobyciu na światło dzienne myśli onirycznej, kryjącej się za pewnego rodzaju fasadą jawnej treści marzenia sennego. Zgodnie z tym nieświadomość wyraża się w marzeniu sennym jedynie pośrednio, zwłaszcza, że „cenzor” dba o zniekształcenie, zaszyfrowanie właściwej myśli onirycznej. Marzenie senne daje więc wyraz stłumionemu pragnieniu i tym samym odpowiada tłumionemu spełnieniu pragnienia.
Inaczej jest u Junga, który uznawał początkowo wysiłki Freuda, „by rozjaśnić ciemności psychologii marzeń sennych za pomocą poglądów, jakie wyrobił sobie w dziedzinie psychopatologii” (ibidem, 1998: 145). Jung wielokrotnie wyrażał swoje uznanie dla Freuda, za jego rewolucyjne odkrycie, że marzenia senne są „królewską drogą” do nieświadomości. Mimo to w wielu ważnych kwestiach nie zgadzał się z poglądem Freuda na marzenia senne. Nie podzielał opinii, że nieodmiennie ukrywają one nieakceptowane treści. Nie zgadzał się także z koncepcją, że sny koniecznie muszą mieć swoje źródło w dziecięcych przeżyciach śniącego. Jung sformułował pojęcie kompensacyjnej funkcji nieświadomości, które zakłada, że sny w co najmniej takim samym stopniu dotyczą teraźniejszego stanu umysłu pacjenta, co jego dawnych przeżyć.

Według Junga wiele snów ma swoje źródło w „indywidualnej nieświadomości” pacjenta. Oznacza to, że ma związek z jego codziennymi problemami emocjonalnymi, stosunkami z innymi ludźmi oraz pozostałościami wynikłymi z interakcji, które zachodzą w rodzinie, z którymi zapoznał nas Freud. Tym jednak, co szczególnie interesowało Junga były marzenia senne, które wywodziły się z nieświadomości zbiorowej.

Według Junga w codziennej praktyce psychoterapeutycznej stosunkowo rzadko pojawiają się sny mające jednoznacznie zbiorowy charakter. Kiedy się jednak pojawiają, cechuje je opisywana przez Junga „numinotyczność”, a mitologiczna natura marzenia sennego zawiera motywy archetypowe. Jednak sen tego typu z pewnością można interpretować w kategoriach doświadczenia osobistego, jednak pod warunkiem, że interpretator dobrze znałby śniącego i miał własne skojarzenia związane z tym snem.

Jung, zdaniem Storra, miał skłonność do spostrzegania treści zbiorowych w marzeniach sennych, które można byłoby interpretować jako takie, które mają podłoże wyłącznie osobiste. W przeciwieństwie do Freuda dostrzegał on różnicę między znakiem i symbolem. W ujęciu Junga prawdziwy symbol niesie z sobą różnorodne implikacje, tak że jego znaczenia nie da się całkowicie i od razu zdefiniować za pomocą intelektu. Jego zdaniem freudowskie ujmowanie symboli wyłącznie jako masek czy przebrań nie wyjaśnia, dlaczego temu samemu człowiekowi jednego razu śni się sztylet albo parasol, a innym razem niczym nie zamaskowany penis. Dla Junga, w odróżnieniu od Freuda, treści psychologiczne były tak samo realne jak zjawiska fizyczne. 

Jeśli chodzi o kwestię ciągłości marzenia sennego, to Jung mówił o ciągłości regresywnej i progresywnej. Przeciwstawiał się on freudowskiemu poglądowi, zorientowanemu kazualnie. Wzbogacał on kazualny punkt widzenia o aspekt finalistyczny, definiując swój pogląd: „Finalistyczny sposób widzenia marzenia sennego, który przeciwstawiam poglądowi freudowskiemu, nie oznacza, jak chciałbym wyraźnie stwierdzić, przeczenia jego causae, lecz inną interpretację materiałów, które się na nie składają”. Zatem metodę Junga można uznać za finalistyczną, a jego wzrok jako psychoterapeuty, był zawsze skierowany na całość psyche pacjenta, tak że nawet najbardziej ograniczony konflikt był rozważany w związku z tą całością.   
Jung wniósł również swój wkład w rozumienie pojęcia przeniesienie. Do koncepcji freudowskiej dodał spostrzeżenie, że projekcje obejmują nie tylko obrazy powstałe w wyniku indywidualnych przeżyć pacjenta z okresu dzieciństwa, lecz także postaci archetypowe. Uważał, że dzieje się tak zwłaszcza w przypadku pacjentów, którzy już właściwie przebrnęli przez nudne problemy natury osobistej i rozpoczęli proces indywiduacji - który Jung uważał za fazę najważniejszą. Według Freuda projekcje przeniesieniowe są kazirodcze i interpretował je on jako utrzymywanie przez pacjenta postawy infantylnej, z której pacjent powinien wyrosnąć. Jung postrzegał je jako symboliczną próbę osiągnięcia przez pacjenta nowego typu integracji w obrębie swojej osobowości. U Junga zatem ważna była praca z archetypami, nawiązanie wraz z pacjentem kontaktu (poprzez sny) ze starym człowiekiem, który tkwi w każdym z nas, bowiem większość naszych problemów jest wynikiem utraty kontaktu z wiekową, niezapomnianą mądrością złożoną w każdym z nas (ibidem, 1999: 104). Poza tym jungowska analiza przeniesienia nie przedstawia codziennej pracy terapeuty, lecz raczej procesy, które występują przy przełamaniu barier normalnie odgradzających świadomość od nieświadomości, co nie jest regułą. 

Jung rozszerzył również freudowską definicję libido, które według niego oznacza jakakolwiek energię psychiczną, a nie tylko energię seksualną. Uznał ją za ogólną siłę dynamiczną. Pojęcie nieświadomości rozbudował w ten sposób, że do indywidualnej nieświadomości przyłączył nieświadomość zbiorową, która zawiera przekazywane każdej jednostce doświadczenia i kulturę całej ludzkości. Charakterystyczne obrazy i wzorce, w których przechowują się te doświadczenia, nazwał archetypami, o czym już wspominano przy okazji prezentowania stosunku Junga do uwzględniania elementu historii w psychoterapii. 

Jeśli chodzi o cel wysiłku terapeutycznego, to Jung wychodził z założenia, że można go wyznaczyć na bazie naukowej w toku swobodnych badań. Dla Junga ważniejsza była postawa pacjenta niż freudowskie odkrywanie przyczyn jego problemów: „Zadanie psychoterapii polega na zmienianiu postawy świadomej, a nie uganianiu się za wspomnieniami z okresu dzieciństwa”.

Dla Junga w terapii odwoływanie się do religii i duchowości człowieka było bardzo ważne. Freud reprezentował materializm naukowy, z czym Jung polemizował następująco: „(…) prawdy wiary kościołów chrześcijańskich w sposób prawie doskonały wyrażają istotę doświadczenia wewnętrznego. Jest w nich zawarta i przedstawiona w wielkich obrazach symbolicznych niedościgniona wprost wiedza o tajemnicach duszy. Dlatego też nieświadomość w sposób naturalny lgnie do duchowej treści przekazywanej przez Kościół” (Jung, 1993: 43). Swój pogląd na ten temat Jung wyraził w teorii Jaźni, w której wyraził przekonanie, że człowiekowi wrodzona jest systemowa całość wyższego rzędu. Według niego integruje ona osobowość człowieka i stanowi psychologiczny obraz Boga.   

Jak już wspomniano Freud w analizie koncentrował się na seksualności, natomiast dla Junga „seksualność to plac zabaw samotnych uczonych”. Popędy w rozumieniu psychoanalitycznym są rozumiane przede wszystkim jako seksualność. Według Freuda sięga ona tak daleko, że obejmuje również uczucia erotyczne, jakich doznaje niemowlę które ssie pierś matki, jego doznania w trakcie wypróżniania się i oddawania moczu. Psychoanaliza podkreśla zatem wagę seksualności. Jung w przeciwieństwie do Freuda przywiązywał dużo mniejszą wagę do sfery seksualnej przy określaniu przyczyn nerwic. Różnica w podejściu do tego aspektu skłoniła go do stworzenia własnej teorii libido, która wykorzystywał w pracy terapeutycznej.

Pacjenci, którzy najbardziej interesowali Junga w pracy psychoterapeutycznej stanowili grupę szczególną i nie przypominali „typowych neurotyków”. Dla tej grupy opracował własną metodę zwaną metodą twórczej wyobraźni. Polegała ona na wykorzystaniu pisania, malarstwa i modelowania jako narzędzi terapeutycznych. Junga interesowały przede wszystkim fantazje pojawiające się nie we śnie i nie na jawie, ale wtedy, gdy ludzie są pogrążeni w stanie rozmarzenia, w którym sądy zostają zawieszone, ale nie zatraca się świadomości.

Innym czynnikiem, który różni podejście do psychoterapii Freuda i Junga jest założenie tego drugiego, że każda psychologia stwierdzona przez jednostkę ma subiektywny charakter. Jung powiedział: „Staram się nie mieć żadnych nieświadomych, a tym samym bezkrytycznych, założeń światopoglądowych” (Z. Rosińska, 1982: 213). Zdawał sobie sprawę, że założeń nie da się jednak uniknąć, ponieważ są nieuchronne. Dlatego starał się zawsze naświetlić zasadnicze aspekty koncepcji swoich i Freuda, aby móc zrozumieć najdrobniejsze różnice między ich poglądami.
Według Freuda praca terapeutyczna rozpada się na dwie fazy. W pierwszej  libido zostaje wyparte z objawów do przeniesienia i tam ześrodkowane. W drugiej przeprowadzona zostaje walka o ten nowy przedmiot i libido zostaje uwolnione. Zmianą decydującą o dodatnim wyniku jest wyłączenie stłumienia przy tym odnowionym konflikcie, tak że libido może znowu uciec przed jaźnią w nieświadome.

Psychologia Junga jako teoria i praktyka odchodzi dość daleko od założeń psychoanalizy i bywa niekiedy zaliczana w historii myśli psychologicznej do nurtu humanistycznego. Wywodzi się z psychoanalizy, ma pewne tezy wspólne, jak np. filozofię nieświadomości, ale rozwija się jako samodzielna teoria poznania psyche, praktyka terapeutyczna oraz metoda badania symboli, mitów (czyli manifestowania archetypów), a także związków psyche i kultury.

Freud reprezentował personalistyczne podejście do problemu, nie zajmował się w analizie, tak jak Jung, historycznym zakorzenieniem człowieka. Według Junga motywy mitologiczne lub związane z ogólną symboliką historyczną ludzkości, a także szczególnie intensywne reakcje, zawsze wskazują na udział najgłębszych warstw. Tego rodzaju motywy i symbole wywierają determinujący wpływ na całe życie psychiczne. Mają one dominujący charakter funkcjonalny i wyjątkowo duży ładunek energii.

Jung badał również typy psychologiczne pacjentów i było to dla niego ważnym źródłem informacji. Teoretyczne analizy odniósł on do obserwacji wyniesionych z praktyki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej. Prowadząc eksperymenty kojarzeniowe, zauważył istnienie czterech odmiennych typów psychicznych – typu obiektywnego, typu z kompleksami, typu definiującego oraz typu orzekającego. Owocem dalszych studiów było sformułowanie teorii typów, która wyróżniała dwa rodzaje ukierunkowania energii psychicznej – ekstrawertywny i introwertywny. Typy te, zdaniem Junga, są uwarunkowane czynnikami wrodzonymi. Dlatego naturalną skłonność osobowości do przyjmowania postawy ekstrawertywnej lub introwerstywnej można określić próbą kliniczną. Typologia Junga znalazła zastosowanie w jego pracy psychoterapeutycznej.
Jung w porównaniu z Freudem przedstawiał i wykorzystywał w pracy psychoterapeutycznej także bardziej optymistyczną wizję ludzkiej natury. Uważał, że rozwój nie rozstrzyga się w dzieciństwie, ale trwa w ciągu całego życia. Według niego człowiek powinien dążyć do zintegrowania wszystkich świadomych i nieświadomych warstw osobowości. Proces ten nazwał indywiduacją, a pomoc w procesie indywiduacji Jung postrzegał jako zasadniczą część pracy terapeutycznej.

Według niego podstawowe przesłanki szczęścia ludzkiego to zdrowie fizyczne i psychiczne, dobre bliskie stosunki w małżeństwie, rodzinie, kręgu przyjaciół, zdolność postrzegania piękna w sztuce i naturze, przyzwoite warunki życia i satysfakcjonująca praca, posiadanie światopoglądu filozoficznego czy religijnego, który może pomóc człowiekowi radzić sobie z trudnościami życia.

Zygmunt Freud i Carl Gustav Jung to niezwykle ważne postaci w psychologii. Wywodzą się oni ze wspólnego nurtu psychoanalizy, ale w trakcie pracy psychoterapeutycznej każdy z nich realizował swoją koncepcję pracy z pacjentem. Zasadnicze różnice dotyczą przede wszystkim odmiennego wykorzystania w terapii analizy marzeń sennych, pracy z archetypami, odwoływania się do religii i duchowości człowieka, badania typów psychologicznych pacjentów oraz podejścia do formalnych założeń terapii (czas jej trwania, częstotliwość, rodzaj kontaktu z pacjentem). Z pewnością obaj wnieśli wiele odkrywczych koncepcji do psychoterapii, co każdemu z uczonych zapewniło liczne grono wyznawców.

J. Jacobi uważa, że psychoterapia Junga jest jednak czymś więcej, niż tylko jedną z wielu metod analitycznych. Według autorki psychologia jungowska jest zarówno „drogą uzdrowienia” jak i „drogą zbawienia”. Posiada ona wszystkie warunki potrzebne do tego, aby człowieka wyleczyć z jego cierpień psychicznych i związanych z nimi cierpień psychogennych. Posiada również wszystkie skuteczne narzędzia służące do skutecznego usuwania zarówno drobnych zakłóceń psychicznych, mogących być punktem wyjściowym do neurozy, jak i najbardziej skomplikowanych i najcięższych przypadków chorób psychicznych.

Obok tego jednak zna drogę i posiada środki, aby każdego człowieka poprowadzić do „zbawienia”, do takiego poznania i wypełnienia własnej osobowości, które zawsze było celem i dążeniem wszelkiego dążenia duchowego.

Literatura: 

Dudek, Z.W. (2002). Podstawy psychologii Junga. Warszawa: Eneteia Wydawnictwo Psychologii i Kultury.

Freud, Z. (2002). Wstęp do psychoanalizy. Warszawa: Porozumienie Wydawców.

Grzesiuk, L. (2005). Psychoterapia. Teoria. Warszawa: Eneteia Wydawnictwo Psychologii i Kultury.

Jacobi, J. (2001). Psychologia C.G. Junga. Warszawa: Wydawnictwo Szafa.

Jung, C.G. (1993). Psychologia przeniesienia. Warszawa: Sen.

Jung, C. G. (1995). Podstawy psychologii analitycznej. Wykłady Tavistockie. Warszawa: Wydawnictwo Wrota.

Jung, C.G. (1995). Psychologia a religia. Warszawa: Wydawnictwo KR – Wydawnictwo Wrota.

Jung, C.G. (1999). Rozmowy, wywiady, spotkania. Warszawa: Wydawnictwo KR.

Kästner, I. Schröder, Ch. (1997). Zygmunt Freud. Teksty wybrane. Wrocław: Wydawnictwo Arboretum.

Kratochvil, S. (1974). Psychoterapia. Kierunki – metody – badania. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

Kratochvil, S. (2002). Podstawy psychoterapii. Warszawa: Wydawnictwo Zysk i Spółka. .

Kutter, P. (1998). Współczesna psychoanaliza. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Rosińska, Z. (1982). Jung. Warszawa: Wiedza Powszechna. .

Storr, A. (2000). Jung. Warszawa: Prószyński i Spółka.

Wehr, G. (1998). Karl Gustav Jung. Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie.