Archetyp a Instynkt w koncepcji C.G.Junga (A. Kuźmicki)

'Archetyp a Instynkt w koncepcji Carla Gustawa Junga'

(Autor: Andrzej Kuźmicki. Fragment z książki „Symbolika Jaźni” wydana nakładem wydawnictwa Eneteia (http://www.eneteia.pl/) w 2008r. Pytanie o determinanty ludzkiego zachowania)

Spis treści:

wstęp
pojęcie archetypu
instynkt a archetyp

Wstęp
W czasie wykładu przeprowadzonego w 1935 roku w Institut of Medical Psychology w Londynie Jung wyraził taką oto opinię na temat specyficznego charakteru mózgu oraz umysłu człowieka:

"Człowiek rodzi się z mózgiem o gotowej strukturze, mózg funkcjonuje w warunkach danej teraźniejszości, lecz ma swoją historię. Rozwinął się w ciągu milionów lat i zawiera w sobie ową historię, której jest wytworem. To oczywiste, że jak ciało nosi w sobie ślady tej historii, tak też nosi je i mózg, kiedy zaś po omacku będziemy się przedzierać w głąb, ku podstawowym strukturom człowieka wewnętrznego, to wyda się nam całkiem naturalne, że znajdziemy tam archaicznego ducha."

Powyższa wypowiedź jest ciekawa z kilku powodów, najistotniejszym wydaje się jednak to, że uwidacznia ona, jak złożone i wieloaspektowe było wyobrażenie Junga na temat psychicznej całości człowieka. w wypowiedzi tej rzuca się w oczy szczególny jego punkt widzenia, uwzględniający w opisie badanego zjawiska zarówno aspekt biologiczny, filogenetyczny, historyczny, jak i wymiar duchowy. Dlatego właśnie ta wypowiedź niech stanie się zapowiedzią podróży, jaką zamierzam Państwa dziś poprowadzić, poddając analizie dwa pojęcia znajdujące się w osi jungowskiej koncepcji człowieka - pojęcia archetypu oraz instynktu. Oba te terminy zjawiają się w koncepcji Junga w określonym kontekście znaczeniowym, który wyznacza między innymi pojęcie energii psychicznej (libido), świadomości, nieświadomości indywidualnej i zbiorowej, ego czy jaźni. Pytanie o instynkt i archetyp, to pytanie o biologiczne oraz psychologiczne korzenie naszego doświadczenia, czy wręcz "duchowe" jego determinanty. To pytanie o to, czy i w jakim zakresie nasze losy są uwarunkowane biologicznie, instynktownie, popędowo, a w jakim stopniu podlegają wpływom poza-biologicznym: psychologicznym, wolicjonalnym, świadomościowym (ale oczywiście także środowiskowym czy społecznym). To również pytanie o zakres naszej wolności, ale zadawane ciągle w perspektywie selekcji negatywnej, kiedy szukamy przestrzeni wolnego wyboru odkrywając kolejne warstwy narzucających nam sposób działania czynników warunkujących (determinujących). Zatem przyjrzyjmy się pojęciom archetypu i instynktu, starając się, poprzez możliwie trafne ich zdefiniowanie, wyznaczyć zakres funkcjonowania oraz wzajemne relacje. Pojęcie archetypuPojęcie archetypu wprowadził Jung dla opisania i wyjaśnienia przejawiających się podczas badań nieświadomości szczególnych motywów o charakterze mitycznym czy też symbolicznym (w snach, fantazjach, wizjach, mitach, czy w sferze umysłowości pierwotnej). Jung stwierdził, że motywy te posiadają charakter ponadjednostkowy, a ich korzenie nie leżą w jakimkolwiek doświadczeniu osobowym człowieka (co sugerowałoby ich przynależność do sfery nieświadomości indywidualnej). Określał je różnymi terminami. Początkowo określał je jako praobrazy, obrazy pierwotne, później zastosował termin dominanty zbiorowej nieświadomości, by ostatecznie w zdecydować się na pojęcie "archetypu". Jung określa archetyp jako archaiczny, pierwotny wzór,"praformę", uniwersalny obraz, który istniał od najdawniejszych czasów. w jednej z prac pisze o nim:

Obraz pierwotny, który określiłem mianem "archetypu", zawsze ma charakter zbiorowy, to znaczy jest wspólny co najmniej całym narodom i epokom. [...] Określam obraz mianem pierwotnego, jeśli ma on charakter archaiczny. o charakterze archaicznym mówię zaś wtedy, gdy obraz wykazuje spektakularną zgodność ze znanymi motywami mitologicznymi. w takim przypadku wyraża on z jednej strony materiał o charakterze w przeważającej mierze zbiorowo-nieświadomym, z drugiej, natomiast, wskazuje na to, że momentalne położenie świadomości jest nie tyle osobnicze, co raczej zbiorowe. [...]
W innej pracy zaś słyszymy:

"Archetyp to jakiś typos (odcisk), trwale odgraniczone przyporządkowanie o charakterze archaicznym, które co do formy i treści zawiera motywy mitologiczne.”
Według Junga archetyp jest konstytutywnym elementem dla całej struktury psychicznej, jest podstawową tkanką pokładu nieświadomości zbiorowej, ma charakter niezaktualizowany i wiąże się zasadniczo z obrazową formą przejawiania (choć Jung wspomina także o wymiarze behawioralnym jego oddziaływań). Jung podkreśla to w kontekście analizowania wybranych motywów spotykanych w snach, baśniach, religii czy mitach. Jest on specyficznie ludzką gotowością do określonych form reagowania psychicznego, a co za tym idzie doświadczania, którego podłożem jest apriorycznie dana gotowość imaginacyjna. Należy przy tym pamiętać, że archetyp w swej zasadniczej formie, czyli archetyp "sam w sobie" (mowa tu o archetypie nie zaktualizowanym, w przeciwieństwie do zaktualizowanego w formie obrazowej), ma charakter nieświadomy, potencjalny, autonomiczny i dostępny jest świadomemu oglądowi jedynie poprzez jego aktualizacje, podporządkowane konstelacji całościowej sytuacji psychicznej człowieka, z drugiej jednak strony jego obraz poprzez wielokrotne, i w jakiś sposób korespondujące ze sobą konstelacje, niejako "rozwija się" w osi historycznej z postaci ukrytej, niejako "zwiniętej", w postać co raz bardziej "kompletną" choć i wieloaspektową znaczeniowo (Dla wyjaśnienia natury owego "rozwijania się" archetypu można sięgnąć po koncepcję ukrytego porządku Davida Bohm'a).Zamanifestowana forma archetypu jest konsekwencją zredukowaną do postaci zabarwionej kolorytem aktualnego stanu psychicznego człowieka. Jung podkreśla, że archetyp należy rozumieć nie tyle jako konkretne wyobrażenie (ponieważ - jak twierdzi - archetyp jest określony jedynie formalnie, a nie treściowo), co raczej jako odziedziczoną po przodkach predyspozycję do wytwarzania określonych idei, czy też "pewną preegzystencjalną skłonność ludzkiego ducha do tworzenia mitycznych rozważań. Archetypowe wyobrażenie jest specyficzną formą, poprzez którą archetyp dociera do świadomości - i niejako "dotyka jej". [...][...] Zanim przejdę do przybliżenia pojęcia instynktu w koncepcji Junga, chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na dwa pojęcia bezpośrednio związane z archetypem, choć znajdujące się w pewnej odległości od niego, które jednak okazać się mogą pomocne w precyzyjniejszym wyznaczeniu jego granic. Są to pojęcia: psychoidu oraz synchroniczności. Pojęcie psychoidu Jung zaczerpnął od Eugena Bleulera (1925), wskazując jednak na dalsze jego pochodzenie z prac Hansa Driescha (1909). w tekście z 1947r. (ang.1954) tak Jung pisze o kontekście jego rozumienia:

"Używając terminu "psychoid" jestem świadomy, że wchodzi on w kolizję z konceptem o tej samej nazwie postulowanym przez Driescha. Przez "psychoid" rozumie on zasadę ukierunkowującą (directing principle), determinantę związaną z procesem reagowania (reaction determinant), "potencję prospektywną" (prospective potency) elementu wzrostowego (kiełkującego - germinal). To jest "elementarny czynnik odkryty w działaniu", "entelechia rzeczywistego działania". [...] Bleuler, z drugiej strony, używa pojęcia "psychoid", jako terminu kolektywnego dla określenia procesów podkorowych (subcortical), które wiążą się z biologicznymi "funkcjami adaptacyjnymi". [...] Bleuler definiuje go [jako - A.K.] sumę "wszystkich celowych (purposive,) mnemonicznych i skoncentrowanych na zachowaniu życia funkcjach ciała i centralnego systemu nerwowego, z wyjątkiem tych funkcji korowych (cortical functions), które zawsze byliśmy przyzwyczajeni uważać za psychiczne.""

Jung wyraźnie oddziela swój punkt widzenia od rozumienia pojęcia psychoidu przez Bleulera. Wyraźnie widzimy to w dalszej jego wypowiedzi, w której wspomina:

"Organologiczny punkt widzenia [Bleulera - A.K.] ma pewną wadę, polegającą na tym, że wszystkie celowe działania (purposeful activities) zawarte w materii żyjącej ostatecznie uważa on za "psychiczne" w konsekwencji czego zrównane zostają "życie" oraz "psyche", co widoczne jest w użyciu słów: "filo-psyche" oraz "odruchy"."
Konkluduje zatem:

"Jeżeli używam terminu "psychoid", robię to z trzema zastrzeżeniami: po pierwsze, stosuję go w formie przymiotnikowej, a nie jako rzeczownik; po drugie, traktuję go jedynie jako jakość nie tyle psychiczną, co "quasi-psychiczną" (quasi-psychic quality), w takim sensie, jak to ma miejsce w przypadku procesów odruchowych; i po trzecie, używam go dla odróżnienia pewnej kategorii zdarzeń (category of events) od jedynie (merely) witalistycznego fenomenu, z jednej strony, i od specyficznie psychicznych procesów z drugiej."
W innych pracach Jung jeszcze wyraźniej akcentuje szczególny charakter tego pojęcia. Podkreśla:

że odnosi się on bezpośrednio do poziomu nieświadomości kolektywnej, całkowicie niedostępnej świadomości, że ma on właściwości pozwalające osadzić go na granicy tego, co psychiczne i tego, materialne, a co za tym idzie należy do obszaru, gdzie procesy psychiczne i fizyczne niejako stykają się;
że jego składową jest właśnie archetyp, a tym samym zawiera on w sobie (czy też może, że jest on) transcendentne, niemożliwe do uświadomienia, "niereprezentowalne", podstawowe formy organizujące ludzkie doświadczenie na poziome wewnątrz- i zewnątrz-psychicznym (Jung stwierdza, że archetyp w sobie jest faktorem psychoidowym.)

Widzimy więc, że zarówno archetyp, jak i stanowiący jego teoretyczne tło psychoid okazały się posiadać paradoksalnie dwoistą naturę, będąc zarówno czynnikami o charakterze psychicznym, jak i poza-psychicznym. [...]
Instynkt a ArchetypZajmijmy się zatem instynktem i jego związkami z archetypem. Bo choć do tej pory nie wspominaliśmy o nim zbyt często, to stanowi on jeden z najważniejszych kontekstów dla rozumienia pojęcia archetypu. Zainteresowanie Junga instynktem wiązało się z jego badaniami nad nieświadomością, zatem pytał o niego przede wszystkim w kontekście psychologicznym. Uznawał go, przy tym, za drugie obok archetypów źródło wrodzonych struktur doświadczania, które pełnią regulacyjną funkcję przystosowawczą do środowiska zewnętrznego oraz wewnętrznego. Przy czym, archetyp wiązałby się tu w większym stopniu ze strukturyzowaniem wymiaru wewnętrznego doświadczenia psychicznego, poprzez szczególne uporządkowanie subiektywnych procesów postrzegania, uchwytywania i rozumienia znaczenia. Natomiast instynkt - ze strukturyzacją wymiaru zewnętrznego, poprzez narzucanie określonych form reakcji i zachowań.Instynkt w koncepcji Junga ma jednak generalnie dwa podstawowe wymiary: pierwszy - biologiczny i drugi - psychologiczny. Wymiar biologiczny instynktu dobrze charakteryzują takie pojęcia, jak: reakcja typu "wszystko-albo-nic", autonomiczny układ nerwowy, regulacja hormonalna, wewnętrzny układ wydzielniczy, regularność reakcji i jej wewnątrzgatunkowa powszechność. Wymiar psychologiczny, natomiast, związany jest z pojęciami nieświadomości, kompulsywności, i podobnie jak w przypadku pierwszego wymiaru, regularności reakcji oraz jej wewnątrzgatunkowej powszechności. Najważniejszymi cechami wyróżniającymi instynktowne sposoby zachowania są zdaniem Junga:

uniformizacja zachowania (uniformity - ujednolicenie reakcji instynktownej) - czyli powszechność jego występowania w określonej formie oraz wymieniona już regularność nawrotu (regularity of recurrence - powtarzania się) - czyli regularność powracania konkretnych wzorów zachowań i reakcji instynktownych.
wrodzony charakter reakcji i zachowań oraz odruchowy, choć wysoce złożony charakter reakcji i zachowań - co oznacza, że są to zachowania o dużym poziomie autonomiczności, czyli są mniej lub bardziej nagłymi zdarzeniami psychicznymi, rodzajem naruszenia (interruption) ciągłości świadomości i z tego powodu odczuwane są często jako "wewnętrzna konieczność" przymusowość reakcji - zachowania instynktowne cechują się specyficzną kompulsywnością pojawiania się oraz sposobu ich przebiegu
niska dostępność dla podmiotu świadomego - zarówno ich ukrytych motywów, jak i celów, do których prowadzą (Mam tu na myśli taki sposób zachowania (mode of behaviour), "którego ani motyw ani cel nie jest w pełni świadomy, i który jest powodowany jedynie przez niewyraźną (słabo widoczną - obscure) wewnętrzną konieczność."

Jung poddaje także dodatkowe cechy instynktu.

Wskazuje, że wiąże się on ściśle z poziomem nieświadomości (patrz ­- punkt wyżej), ale rezultaty jego oddziaływań przejawiają się także w obszarze świadomym.
Przypomina, że specyficzna jest dla instynktu zasada reagowania typu "wszystko-albo-nic", a także pewien stopień nieproporcjonalności przejawianych instynktownej reakcji w stosunku do wywołującego ją bodźca oraz brak stopniowalności jej intensywności w zależności od okoliczności występuje także w przypadku procesów psychicznych o charakterze nieinstynktownym (nieproporcjonalne afekty, impresje, fobie etc.).
Musimy tu jednak podkreślić, że powyższe cechy zachowań instynktownych odnoszą się także do innych psychicznych fenomenów. i tak, jako przykład nieproporcjonalnej psychicznej reakcji na bodziec (nieinstynktownej) podaje Jung spotykane przez niego: "nieproporcjonalne afekty, impresje, przesadne impulsy", a jako przykład nie-instynktownych procesów psychicznych, które miałyby znamiona reakcji typu "wszystko-albo-nic" (reakcji nieproporcjonalnej do bodźca i cechującej się kompulsywnością) Jung przytacza przykład: obsesyjnych myśli, fobii, impulsywnych afektów, depresji, stanów pobudzenia. Wynikiem tego poszukiwania definicji instynktu dochodzi Jung ostatecznie do stwierdzenia, że zarówno zachowania instynktowne, jak i zachowania determinowane przez głębinowe struktury nieświadomości (archetypy) mają zbliżoną do siebie specyfikę. Jung stwierdza, że i archetyp i instynkt mają istotowo kolektywny charakter, tzn. cechuje je uniwersalność oraz regularność przejawiania się. Jung mówi wręcz, że:

"Dyskusja nad problemem instynktu bez odniesienia do konceptu nieświadomości byłaby niekompletna, ponieważ to właśnie instynktowne procesy powodują, że uzupełniający je koncept nieświadomości jest niezbędny."
W innym miejscu zaś:

"Z mojego punktu widzenia problem instynktu nie może zostać rozwiązany psychologicznie bez uwzględnienia archetypów, ponieważ u ich podstaw (na dnie - at bottom) determinują się one wzajemnie."
"[Na głębszym poziomie nieświadomości znajdujemy - A.K.] jakości, które nie są nabyte indywidualnie, ale odziedziczone, np. instynkty, jako impulsy do wykonania pewnych działań z konieczności, bez świadomej motywacji. w tej "głębszej" warstwie znajdujemy również aprioryczne, wrodzone formy "intuicji", mianowicie archetypy percepcji i rozumienia, które są koniecznymi (nieuniknionymi - necessary) a priori determinantami wszystkich procesów psychicznych. Dokładnie tak samo, jak instynkty przymuszają człowieka do specyficznie ludzkiego sposobu istnienia, archetypy ukierunkowują (wymuszają - force) jego formy percepcji i rozumienia w charakterystycznie ludzkie wzory (struktury - patterns). Instynkty i archetypy kształtują razem "kolektywną nieświadomość" [...]
[...] o relacji między instynktem i archetypem możemy powiedzieć więc, że ma charakter wysoce złożony. Zarówno instynkt jak i archetyp mają swoją podstawę w organicznym oraz psychologicznym poziomie, nie będąc jednocześnie ani do końca organiczne, ani psychologiczne. Instynkt opiera się na dwóch poziomach (To podział zaczerpnięty przez Junga od Pierre'a Janeta!) - na "funkcji niższej" (tzw. partie inferieure), fizjologicznej, która jest względnie autonomiczna, automatyczna i niezmienna oraz na "funkcji wyższej" (tzw. partie superieure), psychicznej, podporządkowanej naszej woli (dowolnej) i zmiennej (czyli możliwej do wolicjonalnej zmiany). Podobnie archetyp sam w sobie, chociaż ma naturę transcendentną (tzn. wykracza poza dostępne świadomości doświadczenie), ma swe korzenie zarówno na poziomie organicznym, fizykalnym (bo choć dotyczy poziomu psychoidalnego, to jest dziedziczony jako immanentny element struktury mózgu) oraz psychologicznym (bo konstytuuje podstawowy wymiar doświadczenia psychicznego człowieka). Idąc dalej należy podkreślić, że i archetyp i instynkt należą tu do sfery psychoidu, a także cechują się numinotycznością i autonomicznością względem świadomej woli człowieka, regulując jego "psycho-fizyczną" aktywność. Co istotne, na najgłębszym poziomie oddziaływują na siebie, będąc jednocześnie swoim dopełnieniem oraz najdalszym przeciwieństwem. [...] [...] Objawianie się archetypu, czyli przechodzenie od nieświadomego faktoru do archetypu zaktualizowanego. To proces określonego uporządkowania materiału wyobrażeniowego. Archetyp bowiem asymiluje materiał pochodzący z postrzeżeń, wspomnień czy imaginacji i organizuje go w formy zgodne z jego wewnętrznym znaczeniem. w ten sposób pusta, potencjalna matryca wypełniona zostaje jednostkowymi treściami i faktami psychicznymi. Ważne jest więc, aby podkreślić, że ostateczna forma (znaczenie) aktualizującego się archetypu zależna jest bezpośrednio od całościowej sytuacji psychicznej, w jakiej znajduje się podmiot. Oznacza to, że w jego doświadczeniu mogą pojawić się, obok głównego rdzenia znaczeniowego archetypu, także treści specyficzne dla określonego kontekstu z życia jednostki. Właśnie ze względu na tą właściwość archetypu Jung podkreślał w rolę metody syntetycznej w psychoanalizie (w przeciwieństwie do stosowanej przez Freuda metody "reductio ad primam figuram"), metody opartej na amplifikacji, której głównym założeniem i środkiem do celu był ruch po okręgu (circumambulatio), dążący do zrekonstruowania pełnego obrazu znaczeniowego wyłaniającego się z nieświadomości jednostki. [...]