Ocalić pełnię - Interpretacja filmów Tarkowskiego

Małgorzata Kulisiewicz

„Ocalić pełnię…”
Interpretacja filmów: 'Nostalgia', 'Zwierciadło' i 'Ofiarowanie' Andrieja Tarkowskiego poprzez teorię  archetypów i symboli C.G.Junga

„ Symbol nie ogarnia i nie wyjaśnia niczego, lecz wskazuje na jakiś jeszcze transcendentny, niejasno przeczuwany sens, którego nie można by w wystarczającym stopniu wyrazić za pomocą żadnego słowa naszej aktualnej mowy”
(C. G. Jung, Rebis czyli kamień filozofów)

'Wyrażam się przy pomocy obrazów – słowa te można uznać za credo Tarkowskiego - a wy chcielibyście oddać ich sens słowami”. „Obraz filmowy nie oznacza, nie symbolizuje życia, on je wyraża. Odzwierciedla życie, odtwarzając jego unikalność i niepowtarzalność”. Tarkowski stwierdził jednak, jednocześnie odżegnując się od świadomego użycia symboli: „Film staje się jakby niezależny od woli autora, upodabnia się do samego życia”. Widz odczytuje i odczuwa go tak, jak odczuwa życie.

Symbol może istnieć jednak przed dziełem i niezależnie od niego. Twórca czerpie z kultury i z jej zasobów pamięci. Przefiltrowany przez świadomość i doświadczenie artysty symbol zyskuje nową lub poszerzoną treść. Istnieje poza tym symbolizująca lektura tekstów. Daje nam ona możliwość czytania jako symboli czegoś, co w swoim naturalnym kontekście nie było obliczone na odbiór symboliczny. Mistyka, niezwykłość filmów Tarkowskiego, motywy zaczerpnięte z pamięci kulturowej są jednak zauważalne nawet podczas mało wnikliwego odbioru.

TARKOWSKI O SZTUCE CZ1

TARKOWSKI O SZTUCE CZ2

 

Symbol to jeden z najbardziej trwałych elementów kontinuum kultury i coś, co objawia rzeczywistość świętą, która w żaden inny sposób nie może się przejawić. Bez lektury nawet nie symbolizującej, ale stricte symbolicznej, odbiór filmów Tarkowskiego byłby uboższy, a próba uchwycenia, zbliżenia się do niego, prawie niemożliwa. Symbol sam w sobie sprawia, że stajemy się bezradni wobec ukrytego w tajemnicy sensu. Do opisania cieni z Platońskiej jaskini posiadamy jedynie nieprecyzyjny język – „Na początku było słowo! A Ty obok mnie milczysz jak ryba” – to skierowane do małego chłopca słowa Aleksandra z OFIAROWANIA. W pełnej rozpaczy modlitwie o ocalenie świata mężczyzna deklaruje : „Stanę się niemy, do nikogo już się nigdy nie odezwę słowem”. Na początku było SŁOWO, którego utratę najlepiej odzwierciedla biblijna opowieść o wygnaniu z raju i wieży Babel. Słowo jest prasymbolem, słowo, które „stało się ciałem” i „pierworodnym wszelkiego stworzenia”.

Gdyby wziąć pod uwagę kulturowe konotacje tytułów ZWIERCIADŁO, OFIAROWANIE, NOSTALGIA, to same te słowa są niezwykle nośne. Zaczynając od mitu o Narcyzie i baśniowych luster, po ofiary Abrahama, Chrystusa, wcześniej ofiary rytualne w Biblii i mitologiach oraz stany choroby – nostalgii w baśniach o chorym królu lub królewnie, wszystkie te motywy wskazują stan pierwotnej pełni, wiążą się z utraconym rajem i odzyskiwaniem tego raju. Obrazują proces indywiduacji w ujęciu Junga. Chłopiec z prologu „Zwierciadła” odzyskał mowę. Sekwencja wstępna pokazuje uzdrawiający seans z lekarką, po którym jej młody pacjent wypowiada słowa. Potem następuje zbliżenie twarzy chłopca i napis tytułowy: ZWIERCIADŁO.

Młodzieniec imieniem Narcyz ujrzał pełnego dnia w głębinach wód swoje odbicie i tak zachwycił się ową pięknością, że zakochał się w sobie. Wpatrzony w wodne zwierciadło zapomniał o całym świecie, aż w końcu umarł z próżnej tęsknoty.

Poeta Gorczakow przyjechał do Włoch – obiecanej ziemi artystów po to, by odnaleźć, rozpoznać w zwierciadle swą prawdziwą twarz, która okazała się twarzą szalonego Domenico z Bagno Vignone, chcącego uratować świat od zagłady swą całopalną ofiarą.
Są to obrazy – symbole, ale obrazy, które znajdują pełny oddźwięk w naszym wnętrzu. Archetypy to według Junga „czynniki i motywy, które porządkują pewne elementy psychiczne nadając im formę obrazów”. Symbol jest podstawowym elementem „ języka archetypów, pozwalającego ujawnić im się w nieświadomości. Te symbole, które wyłaniają się z nieświadomości i występują w snach, wizjach, fantazjach to jakby rodzaj mitologii indywidualnej, analogicznej do mitologii zbiorowych. Archetypowy obraz – kadr z twarzą Gorczakowa zmieniającą się w oblicze Domenica można tłumaczyć w duchu jungowskim jako ukazanie pary Dioskurów (natura ludzka, człowiek), „z których jeden jest śmiertelny, a drugi nieśmiertelny, pary, która zawsze jest razem, a jednak nigdy nie może stać się całkowitą jednością”.

Interpretacja mitologiczna wzbogaca nasze „rozumienie” symbolu. Rozumieć symbol możemy jedynie poprzez symbol, przez scalenie wielu sfer doświadczenia, różnych płaszczyzn: kosmicznej, teologicznej, antropologicznej, egzystencjalnej. Jest to nawiązanie do tego typu hermeneutyki, którą można nazwać „hermeneutyką amplifikującą” (łacińskie amplificare znaczy: rozszerzać, powiększać, wzmacniać). Według Junga istotą takiej hermeneutyki jest dodawanie dalszych analogii do tych, które dostarczył już symbol, po to by osiągnąć ostateczny rezultat jako nieskończenie  złożony i różnobarwny obraz. Dzięki procesowi amplifikacji opierającemu się o mitologie zbiorowe możemy dotrzeć do mitologii indywidualnej autora, nie wkraczając w sferę tabu, tajemnicy symbolu, który i tak nie da się zredukować do poziomu racjonalnego. W świecie, w którym zachodzi destrukcja symbolu, potrzebna jest wiara. Wiara jest czynnikiem konstytutywnym głębszego wymiaru symbolu.
 

ZWIERCIADŁO

Co współczesny człowiek jest w stanie zachować z przypowieści o wieży Babel czy wygnaniu z raju? Nostalgia jest stanem utraty wiary i nadziei. „Ten stan jest bardzo trudny do wyrażenia słowami” – daje komentarz do swego dzieła Tarkowski. Kilkakrotnie powtarzają się w NOSTALGII rozmowy o szaleńcu Domenico: „To jest człowiek, który głęboko wierzy”. Niezwykle ważna jest przypowieść o uschłym drzewie z OFIAROWANIA. Mnich z pewnego monasteru codziennie podlewał uschłe drzewo wierząc, że pewnego dnia ożyje. Każdego dnia szedł z wiadrem z góry i tak codziennie przez kilka dni. Aż pewnego dnia drzewo zakwitło. Stalker odpowiadając na pytanie, czy komnata istnieje naprawdę, stwierdza, że najważniejsze to wierzyć. Listonosz Oscar z OFIAROWANIA na pytanie o prawdopodobieństwo odradzania się wszystkiego twierdzi, że wszystko zależy od wiary.

Tarkowski staje po stronie tych twórców, dla których rzeczywistość równa jest sakralności, epifanii, a czytelna dopiero poprzez symbole. Zamplifikujmy więc te, które wyznaczają strukturę osiową jego filmów.

***

„W życia wędrówce na połowie czasu
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi
W głębi ciemnego znalazłem się lasu”
(Dante, Boska komedia)

„Ofiarowanie” to film, który nosił w sobie Tarkowski przez długie lata, którego zamiar przybrał na sile za przyczyną nowych doświadczeń życiowych, które zdobył na Zachodzie. Jak sam pisze w „Czasie utrwalonym”, zawsze pochłaniały go „myśli o znaczeniu równowagi, ofierze i akcie ofiarowania, o yin i yang miłości i człowieka”. Myśli te stały się częścią jego życia. Pierwsza scena pokazująca sadzenie uschniętego drzewa i ostatnia, w której drzewo to sięga konarami niebios, są dla Tarkowskiego symbolami wiary.

Aleksander, postać, która może być alter ego twórcy, znajduje się w stanie duchowego wyczerpania. Zrezygnował z zawodu aktora, w którym było coś zniewieściałego i grzesznego. Z sarkazmem mówi o swoich studiach filozofii, historii religii i estetyki. Cierpi z powodu braku autentyczności w rodzinie i wszechogarniających go, wypowiadanych przez ludzi, pustych słów. Znajduje ukojenie w milczeniu, stając się w nim odnaleźć. Zwraca się w modlitwie do Boga, prosząc o ocalenie siebie i świata. Tarkowski tworzy nie tylko przypowieść o poświęceniu i ofierze, ale także o rozwoju i wewnętrznym uzdrowieniu człowieka. Drzewo może być symbolem osobowości, różnych aspektów życia człowieka, jego narodzin i dojrzewania, wzrostu. W snach, sztuce, mitach symbolizuje oś świata, życie kosmiczne. Odkupienie i nadzieję. Jest miejscem pobytu mocy numinotycznych lub symbolem boskich istot. Istniały wyobrażenia drzewa kosmicznego, w którym widziano podporę świata. Drzewo może być także symbolem indywiduacji. Jung zauważa, że istnieje pewien rodzaj ukrytej regulacji psychicznej wzrostu. Często mówi się o „zatrzymanym rozwoju, który nie może być wznowiony w sposób świadomy, ale wyraża się bez udziału woli, naturalnie”. W snach jest często symbolizowane właśnie przez drzewo, które pełne wewnętrznej siły wzrasta bezwiednie, by wypełnić wzory Stworzenia.

Realizacja indywidualności i unikalności poszczególnego człowieka jest celem procesu indywiduacji. Pewna potencjalność zawiera się w człowieku od urodzenia, tak jak ziarno zawiera przyszłe drzewo. Jeśli indywidualne drzewo osiągnie pełny kształt konstytuujący wypełnienie jego całkowitości, możemy dopiero mówić o rzeczywistości. Bez żywego drzewa obraz jest tylko możliwością lub abstrakcyjną ideą. Indywiduację możemy rozumieć więc jako próbę osiągnięcia głębszych, bardziej podstawowych form egzystencji.

OFIAROWANIE rozpoczyna się od planu ogólnego pustego pejzażu z drzewem. Kadr jest nieruchomy, widzimy stan pewnego zastygnięcia, obraz filmowy przypomina malarski pejzaż z drzewem. NOSTALGIĘ otwiera ujęcie otwartej przestrzeni tonącej we mgle, filmowanej w przyciemnionym świetle. Gorczakow i Eugenia wysiadają z samochodu i rozmawiają – filmowani z nieruchomej kamery. ZWIERCIADŁO zaczyna się od pięknie skadrowanego rosyjskiego pejzażu, na tle którego widoczny jest szukający drogi mężczyzna zbliżający się do samotnej kobiety – matki bohaterów. We wszystkich tych przypadkach oprócz uderzającej nieruchomości i stanu zastygnięcia zauważalny jest pewien brak: drzewo bez korzeni, samotna kobieta, mężczyzna, który zgubił drogę. Charakterystyczny jest także gest odmowy. Gorczakow odrzuca propozycje zobaczenia Madonny del Parto, Eugenia nie chce wykonać gestu uklęknięcia w kaplicy. Początkowy etap procesu indywiduacji to właśnie stan pewnego wyczerpania i zastygnięcia symbolizowany często przez osobę, która cierpi ogromną nudę i wszystko widzi jako bezsensowne i puste oraz przez parę królewską, która jest bezpłodna lub przez ciemność, która rozpościera się nad krajem. Ciemne przejścia np. w malarstwie Chirico wyrażają naturę pierwszego kontaktu z nieświadomością, gdy rozpoczyna się proces indywiduacji.  Nieświadomość jest symbolizowana często przez wysokie sklepienie i kolumnadę katedry. Tożsame z indywiduacją motywy wędrówki lub podróży, ryty przejścia konstytuują oś NOSTALGII. Świątynie, termy jako tło, podróż z przewodniczką i tłumaczką Eugenią po Italii, łączą się z podróżą imaginacyjną. Gorczakow jest rosyjskim intelektualistą i poetą przyjeżdżającym do Włoch, by zebrać materiał o osiemnastowiecznym kompozytorze Pawle Sosnowskim. Historia życia muzyka została wprowadzona jako parafraza losu Gorczakowa. Sosnowski przebywał we Włoszech długo i z powodzeniem dla swojej twórczości. Zdecydował się jednak powrócić do Rosji, kierowany uczuciem nieuleczalnej nostalgii, a tam powiesił się. Nie odnalazł drogi do utraconego raju. Jest to historia nieudanej indywiduacji, zatrzymania się na pewnym progu, który nie wszyscy mogą przekroczyć. Znamienny jest cytowany przez Eugenię list Sosnowskiego opisujący symboliczne obrazy ze snu: „Dziś w nocy śnił mi się straszny koszmar. Zlecono mi przygotowanie wielkiej opery, która miała być wystawiona w teatrze mojego pana-hrabiego. Pierwszy akt rozgrywał się w ogromnym parku. Było tam wiele rzeźb. Zastępowali je nadzy uszminkowani na biało mężczyźni. Musieli oni tam długo stać, nie wykonując żadnego ruchu. Tak, że i ja byłem jedną z tych rzeźb i wiedziałem, że zostałbym okrutnie ukarany, gdybym się poruszył (…). Kiedy poczułem, że z wyczerpania muszę się poddać, obudziłem się. Byłem przerażony, gdy stwierdziłem, że to nie był  sen, lecz moja rzeczywistość”.

OFIAROWANIE

Nieruchome figury i postać, która nie może wykonać żadnego ruchu to symbol niemożności przekroczenia pewnego stanu i zatrzymanego rozwoju. Nieprzypadkowo zaraz po tym liście słyszymy wiersz Arsenija Tarkowskiego „Rozchorowałem się w dzieciństwie”. Nostalgia jest chorobą, ale też tęsknotą za tym, co odległe, za światami, które nie mogą się zrosnąć, za stanem pierwotnej pełni, za wspólnotą języka. Pozostaje tylko nieprzekładalność sztuki i język, który dzieli.

 

Mężczyzna w połowie życia, przyglądający się sam sobie, to nie tylko Aleksander z OFIAROWANIA czy Gorczakow z NOSTALGII, ale również bohater – narrator ZWIERCIADŁA. Film ten został nazwany przez Marcela Martina „autobiografią odbitą w stłuczonym zwierciadle”⁶. Zrobiony został według scenariusza , w którym jak twierdzi Tarkowski nie ma ani jednego wymyślonego epizodu, gdyż wszystkie miały miejsce w życiu jego rodziny. Z punktu widzenia interpretacji jungowskiej ciekawe jest, że ten jedyny wymyślony fragment to epizod choroby bohatera – narratora. Był on konieczny, by opowiedzieć o duchowym kryzysie autora. Jest on być może chory i przeżywa coś w rodzaju widzenia taśmy wspomnień, jak u człowieka umierającego, a być może jest to tylko przejściowy kryzys dający mu wgląd we własne przeżycia i wnętrze. Obraz chorego , z którego dłoni wyfruwa ptak jest analogiczny do pierwszego obrazu zabłąkanego, szukającego drogi mężczyzny. To nie są zwykłe retrospekcje, lecz postaci wspomnień, które przybierają formę upersonalizowanych archetypów psychiki. Formą przejścia przez próg świadomości jest sen: „Czekam na ten sen, chciałbym ujrzeć siebie ponownie dzieckiem, poczuć się szczęśliwym. Wszystko należy do przyszłości. Wszystko jest jeszcze możliwe”.

Sen jest również symbolem przejścia przez próg, początku indywiduacji. Obrazy składają się z syntetycznych lustrzanych odbić, czy wręcz następuje podwojenie postaci: syn użycza twarzy swemu ojcu – ten sam chłopiec gra obie postacie, a żona narratora dzieli oblicze z jego matką. Również twarz narratora i jego ojca obecnego w wielu wspomnieniach to ta sama twarz. Istnieje ujęcie przenikania w lustrze odbić młodej matki i starej kobiety, podobne do tego z Gorczakowem i Domenico w NOSTALGII. Zadziwiające są również analogie pomiędzy obsadą tych filmów. Oleg Jankowski gra główną postać w ZWIERCIADLE i NOSTALGII, a Erland Josephson odtwarza zarówno szaleńca Domenico, jak i Aleksandra w OFIAROWANIU. Zwierciadlane podwojenia postaci, lustra, jak to, w którym widzi się chłopiec przez sekwencją onirycznych ujęć, odbicia w wodzie czy w szybie obrazu, to wszystko warianty motywu zwierciadła, obecne w każdym z trzech opisanych filmów.

Znane są liczne obrzędy i czynności magiczne związane z lustrem. Za jego pomocą wywoływano duchy, oglądano osoby nieobecne, odległe wydarzenia, używano go do wróżb. Wierzono, że powierzchnia lustra nie tylko „odbija obrazy świata, ale też wchłania je, zatrzymuje i w szczególnych warunkach ukazuje na nowo”. „Według misteriów dionizyjskich zwierciadlane odbicie ludzkiego ciała wyobrażało zstępowanie duszy do nieśmiertelnej egzystencji. Dlatego wtajemniczonym, gdy umierali, wkładano do grobu zwierciadło”. Teraz jeszcze zasłania się lustra w mieszkaniach zaraz po śmierci domownika, jest to ślad dawnych obrzędów. Lustro było zawsze symbolem przejścia do innego świata, a zarazem czymś, co chroni, amuletem osobistym.

NOSTALGIA

 

Zwierciadło odpierało zabójczy wzrok bazyliszka i meduzy Gorgony – upostaciowań Cienia wyłaniającego się z nieświadomości, a zarazem dawało taki wgląd do tej nieświadomości, który nieraz szokował. Widoczna jest ambiwalencja skojarzeń osnutych wokół tego symbolu.

Jedno z najpiękniejszych retrospektywnych ujęć w ZWIERCIADLE pokazuje rodzaj „ przejścia przez lustro” małego chłopca, który następnie płynie przez wodę i wchodzi do domu swojego dzieciństwa. Kamera podąża za nim, „widzi go z tyłu”, a potem w miarę, jak punkt widzenia przesuwa się, jak gdyby „wpływamy” razem z kamerą w okno. Jest to bardzo powolny jednostajny ruch, który podkreśla oniryczność tego obrazu. Przyjmujemy punkt widzenia śniącego lub człowieka pogrążonego w marzeniach dziennych czy wspomnieniach. Spojrzenie jakby „przepływa” przed dom, nie zatrzymując się na leżących na otwartym oknie przedmiotach: księdze i jajku (zauważamy je jakby mimowolnie) i wydostając się na zewnątrz ukazuje szeroką rozległą przestrzeń. Płynny montaż daje wrażenie, że oglądamy tylko jedno długie ujęcie. Otwarta księga to między innymi symbol wtajemniczenia, jajko – zarodek nowego życia. Ujęć filmowanych przez okno, drzwi i bramę lub takich, w których te przedmioty stanowią oś kompozycji kadru, jest w filmach Tarkowskiego dużo więcej. Związane są one z rytuałem przejścia i mogą stanowić również symbole początku indywiduacji. Okno wyeksponowane w centralnym punkcie kadru to w niektórych ujęciach jedyne źródło światła w ciemnej przestrzeni. Przed dialogami o dużej nośności postacie przechodzą przez wiele drzwi lub kadrowane są na tle bramy. Drzwi otwierają również wspomnienia, tak jak w sekwencji, w której Gorczakow przypomina sobie swoją rosyjską żonę. Okno, brama, drzwi są obrazem zetknięcia dwu obszarów: sfery sacrum i profanum. Mogą być bramami do snów, odzwierciedleniem idei eschatologicznych lub alegorią przemijalności. Mają bardzo bogatą tradycję ikonograficzną. W sztuce egipskiej na przykład funkcjonowały tak zwane „fałszywe drzwi”, które stanowiły symboliczne wyjście dla cienia lub sobowtóra zmarłego z komory grobowej. Brama raju była stałym motywem w wyobrażeniach sądu ostatecznego w malarstwie. Motyw skalnej bramy pojawiał się często w malarstwie Caspara Davida Friedricha. Innym symbolem dochodzenia do podświadomości, stanu przejścia, rozwoju duchowego w stronę rzeczywistości transcendentnej, są schody. Jeśli widzowi pozostaną w pamięci jakieś fragmentaryczne obrazy z NOSTALGII, to oprócz wizerunków katedry, zapalonych świec, wody, na pewno będzie to obraz schodów. Motyw ten pojawia się od początku, coraz bardziej obciążony znaczeniami, aż do momentu kulminacyjnego monologu Domenico przed jego samospaleniem. Kilka ujęć wcześniej mężczyzna ów wędruje z małym chłopcem w górę i w dół schodów. Podczas swojej wstrząsającej przemowy wypowiada słowa o wybudowaniu piramid, które mają symbolizować powrót do wielkich marzeń ludzkości. Motyw schodów powiązać można z biblijną przypowieścią o drabinie Jakubowej. Jakub, brat Ezawa pewnego razu miał sen. „Ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgająca swym wierzchołkiem nieba oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili w dół. A oto Pan stał na jej szczycie”. Niektóre źródła podają nawet, że użyte tutaj hebrajskie słowo powinno tłumaczyć się niejako „drabina”, lecz jako „schody”.

Aleksander, tuż przed ostateczną ofiarą tego, co było mu najbliższe, przed spaleniem domu, schodzi z dużej drabiny. Gest ten nie ma zbyt dużego uzasadnienia realistycznie pojmowanej fabule, jest typowym gestem symbolicznym.
 

Sfera symboliczna otwiera możliwości twórcze, transformacyjne i transgresyjne. Aby mogła dokonać się świadoma przemiana, musi nastąpić ustosunkowanie się świadomości – ego do symboli, wtedy możemy osiągnąć wyższy poziom integracji. Ogólnokulturowymi wartościami archetypowymi są według Junga:  Cień, Anima i  Animus,  Stary Mędrzec,  Wielka Matka i  jaźń. Celem procesu indywiduacji jest osiągniecie jaźni, jest ona pewnym „postulatem transcendentnym”. Żeby to osiągnąć, musimy się najpierw wyzwolić od identyfikacji z poszczególnymi archetypami.

***

„Kobieta wydaje się być niezbadaną maską, za którą można wyczarować wszystko:
to co możliwe i niemożliwe - i w rzeczywistości zobaczyć!”
Carl Gustaw Jung „O naturze kobiety”

Cień to archetyp niedoskonałości, duchowy sobowtór człowieka, pierwiastek zła w psychice. Reprezentuje on wyparte kompleksy. W mitach pojawia się jako postać walcząca z bohaterem mitu, demoniczna. Anima i Animus są odpowiednio symbolami pierwiastka kobiecego u mężczyzny i męskiego u kobiety. Stary Mędrzec to symbol ducha i archetyp wartości kulturowych, a Wielka Matka reprezentuje życie i jest archetypem natury. Cel procesu indywiduacji – jaźń jest archetypem doskonałości i pełni, obrazem Boga w człowieku, istniejącą w nieświadomości syntezą przeciwieństw. Z wyjątkiem jaźni, każdy z tych archetypów posiada swój aspekt pozytywny i negatywny i w zależności od różnych uwarunkowań, jako taki się ujawnia. Procesy transformacyjne i  indywiduacja to nie tylko integracja cienia, ale również pojawienie się (w snach, halucynacjach, marzeniach) Animy, żeńskiej personifikacji nieświadomości mężczyzny, która często zamienia się w Cień. Anima reprezentuje wszystkie kobiece psychologiczne tendencje w męskiej psychice, takie jak: niejasne uczucia i nastroje, profetyczne przeczucia, receptywną irracjonalność, zdolność do miłowania osób i uczuć do natury oraz – co najważniejsze – relacje z nieświadomością. W indywidualnych przejawach charakteru mężczyzny anima jest kształtowana przez obraz matki. Kiedykolwiek męski logiczny umysł nie jest zdolny do rozróżnienia faktów ukrytych w jego nieświadomości, Anima pomaga mu wydobyć je na powierzchnię. Jest wiec przewodniczką czy pośredniczką ze światem zewnętrznym (tak jak Beatrice w „Raju” Dantego). Pojawia się także w pozytywnej roli mediatora między ego i jaźnią.

Zadziwiające jest podobieństwo najważniejszej kobiecej postaci NOSTALGII – Eugenii do Venus Boticellego, a jednocześnie aktorka Domiziana Giordano ma uduchowioną twarz Madonny z renesansowych obrazów. Nieprzypadkowo pojawia się w pierwszej większej sekwencji filmu obok posągu Madonny del Parto. Portret Ginevry de Benci autorstwa Leonarda da Vinci wykorzystany zostaje w scenie krótkiego spotkania powracającego z wojny ojca z dziećmi. Pozostając w ramionach mężczyzny chłopiec patrzy z pytaniem w oczach na swoją matkę. Ujęcie to zmontowane jest z dużym powiększeniem portretu wykonanego przez Leonarda. „Dzięki temu portretowi w ZWIERCIADLE udało nam się odnaleźć granicę wieczności wśród przemijających chwil. Zestawienie obrazu z bohaterką filmu pozwoliło podkreślić zarówno w samej postaci, jak i w odtwarzającej role aktorce Margaricie Tieriechowej tę samą zdolność do jednoczesnego czarowania i odpychania”. Tarkowski oprócz swoich filmów pozostawił nam wspaniałe do nich komentarze. Podkreślił tutaj wzajemne oddziaływanie przeciwstawnych pierwiastków – twarzy uduchowionej i wzniosłej, a jednocześnie pozostającej w sferze namiętności.

Według Junga postacie Animy są zróżnicowane, istnieje kilka poziomów jej rozwoju. Pierwszy reprezentują czysto instynktowne relacje do natury (tam właśnie Jung umieszcza „Venus” Botticellego). Następny poziom to ten, który podnosi miłość do wysokości duchowych przeżyć (symbolizowanych przez Madonnę). Ostatni, którego wcieleniem jest Sapientia to poziom najwyższej sublimacji. Sulamitka z pieśni Salomona i Mona Lisa są najbardziej przybliżone do takiej postaci Animy. W ZWIERCIADLE razem z chłopcem widz ogląda reprodukcję „Madonny wśród skał” i „Mony Lisy”. Symbolizują one obraz duszy – Animy, a jednocześnie wpływają na sublimację obrazu matki chłopca. W ZWIERCIADLE odnajdujemy pozytywny aspekt Animy, prezentuje ona tutaj swą uzdrawiającą moc. Bohater przeżywa stagnację w wewnętrznym procesie indywiduacji, gdyż nie brał serio fantazji i uczuć. Dzięki przywołaniu wizji z dzieciństwa, przypomnieniu wczesnych fascynacji (kadr z dziewczynką o rudych włosach), spotkaniu z pamięciowym i uczuciowym obrazem matki, może on odkryć, co figura Animy znaczy dla wewnętrznej realności i jak bardzo podtrzymuje ona witalne przesłanie jaźni. Dom staje się obrazem pierwotnej prajedni, symbolem idylli rodzinnej. Wizja – wspomnienie ojca polewającego wodą włosy matki i ujęcie w zwolnionym ruchu z myjącą włosy matką w centrum kadru to taki uzdrawiający obraz. Kobieta, która czyta urywek z Puszkina jest „ogniwem łączącym teraźniejszość z przeszłością. Wywołuje duchy, wspomnienia, które mogłyby zamieszkiwać to mieszkanie”. Jest to jakby przypomnienie synowi bohatera jego korzeni. Matka jako starsza kobieta (gra ja prawdziwa matka Tarkowskiego), która pojawia się w kadrze zaraz po przeczytaniu listu Puszkina do Czaadajewa, może wskazywać na spotkanie z archetypem kulturowym, dojście do prajedni.

Spotkanie z obrazem duszy oznacza zawsze, że polegająca na niezbędnym przystosowaniu się pierwsza połowa życia z jej ekstrawertywnością przeminęła. „Aktywizacja archetypu duszy jest przeto zdarzeniem o rozstrzygającym znaczeniu, ponieważ jest ona niezawodną wskazówką, że zaczęła się druga połowa życia”. Mężczyzna zmaga się z Animą w różnych formach i na różnych płaszczyznach, aż do jej najważniejszego pojawienia się jako Sapientia, Mater gloriosa. „Dopiero wtedy zostaje zbawiony i może wejść do tego świata wieczności, w którym nie istnieją już żadne przeciwieństwa”. Obraz Animy zostaje poznany i ujawniony, a wtedy przestaje ona działać z głębi nieświadomości, uczucie i  intuicja są zintegrowane z resztą  psyche. Wtedy zostaje wzbogacona treść świadomości, a wynikiem jest rozszerzenie naszej osobowości.

Uzdrawiający aspekt Animy reprezentowany jest również przez Marię z OFIAROWANIA. Tarkowski wspomina nawet w „Czasie utrwalonym”, że pierwszy wariant filmu nosił tytuł „Wiedźma”. Był on opowieścią o niezwykłym uzdrowieniu chorego na raka człowieka, któremu dziwny przybysz przekazał pewnego dnia wiadomość, że powinien pójść do kobiety posiadającej zdolności magiczne i spędzić z nią noc. Aleksander, bohater ostatecznej wersji scenariusza został uzdrowiony w sensie najgłębszym. Oscar przekazuje mu również, że w ten sposób może uratować świat od zagłady. Maria jednoczy w sobie biologiczny aspekt Wielkiej Matki i jej duchowy wymiar. Sekwencja w jej domu to ciąg onirycznych obrazów, prawdopodobnie ze snu Aleksandra, które wskazują na dezintegrację jego psychiki, wizję biegnących ludzi, wywrócony samochód, długie korytarze i niekończące się pokoje. Tęsknotę za integracją i stanem wewnętrznej harmonii wyrażają słowa bohatera przeglądającego album, monografię poświęconą staroruskiej ikonie: „Zadziwiające! (…) Co za przedziwny arystokratyzm ducha, co za duchowość, mądrość, a równocześnie taka dziecięca naiwna prostota! Głębia i prostota obok siebie. Nieprawdopodobne! Jak modlitwa”. Są to przykłady pozytywnego archetypu Wielkiej Matki, która reprezentuje triadę: życie – transformacja – wyzwolenie. Cykliczne odradzanie się życia i przekroczenie prawa śmierci, jedność człowieka i przyrody, duchowe narodziny, transcendencja to domena Wielkiej Matki. Symbolem związanym z tym archetypem jest woda, która była pojmowana jako pramateria zwłaszcza przez ludy, które żyły nad morzem lub rzekami (egipski i babiloński pierwotny ocean, grecki Okeanos, opływający ziemię) lub woda oczyszczenia. Może ona oznaczać również odrodzenie całego ludu – na przykład przejście Izraelitów przez Morze Czerwone lub wodę życiodajną. Deszcz to symbol płodności, niebiańskiego oddziaływania na ziemię, często również zapładniania ziemi przez niebo. W baśniach występuje wielokrotnie „woda życia”, która jest magicznym atrybutem potrzebnym do wyzdrowienia. Sadzawka Siloe i Betezda w Biblii symbolizują gojącą, leczniczą i odradzającą moc.

Wiedźma Maria mieszka nad morzem. Drzewo zostało posadzone również tutaj. Morze stanowi leitmotiv obrazowy OFIAROWANIA. Inne warianty symbolu wody to wielki, czworokątny, romański basen wypełniony gorącą wodą w środku toskańskiej wsi Bagno Vignone z unoszącymi się nad nim tajemniczymi oparami. Przez niego chce przejść z zapaloną świecą szalony Domenico. Słyszymy komentarz do obrazu zanurzonych w tej wodzie ludzi: „Wiesz dlaczego oni tkwią w tej wodzie? Chcą żyć wiecznie”. Woda obmywa posąg anioła w scenie ze znaczącą przypowieścią o kałuży symbolizującej źródło, od którego nie wolno nikogo odrywać. Sekwencja wspomnień z rosyjskiej wsi zawiera obraz drogi, po której dziewczynka w jasnej szacie zmierza w kierunku wody.

Eugenia – Venus przewodniczka doprowadziła Gorczakowa do Domenica i tutaj jej rola się zakończyła, zastąpiła ją dziewczynka - anioł Angela, wysublimowana, wyższa forma Animy.

Jeśli ktoś już dłużej nie identyfikuje się z Animą lub Animusem, nieświadomość zmienia swój charakter i pojawia się w nowej symbolicznej formie reprezentującej jaźń, wewnętrzne jądro psyche. W snach kobiety to centrum personifikowane jest przez najwyższą kobiecą figurę – kapłanki czarodziejki, matki ziemi czy bogini natury. W przypadku mężczyzny manifestuje się jako męski strażnik, guru lub doradca, mądry, stary człowiek,  duch natury.

Anima została zastąpiona w „wewnętrznej podróży” przez Starego Mędrca. Przejście przez basen z zapaloną świecą jest dla Domenica swoistym aktem wiary. Włoch jest dla Gorczakowa kimś w rodzaju proroka, kapłana. Paląca się świeca jest symbolem człowieka dającego świadectwo Objawieniu. Istnieje tradycja ustawiania wielu cieniutkich świec przy ikonach w cerkwi prawosławnej, świeca może być ofiarą wotywną dla Najświętszej Marii Panny, może oznaczać zmartwychwstanie Chrystusa.

W baśni Braci Grimm Śmierć mieszka pod ziemią i kontroluje życie ludzkie, zapalając i gasząc świeczki reprezentujące poszczególne żywoty. Obraz zapalonych świec pojawia się w związku obudzeniem energii ciała w jodze. Dla joginów siddha obudzenie ciała jest jakby zapaleniem czyjejś własnej osobistej świeczki od palącego się płomienia guru. „Moc, która emanuje w oświeconej osobie lub jest projektowana na nią, zapala płomień”. Domenico przekazuje Gorczakowowi swoją misje podtrzymania świętego ognia. Na pytanie, dlaczego wybrał właśnie jego, odpowiada pytaniem o rodzinę, dzieci. Czynnikiem decydującym była więc dojrzałość do miłości. Świeca może też być symbolem serca i zbawiającego uczucia ( w języku niemieckim jest nawet analogia „Herze” – „Kerze”, gra słów „serce” – „świeca”).

Z przeciwstawną sfera symboliki Cienia łączy się opowieść o oczekiwaniu na koniec świata. Domenico z cała swoją rodziną zamknął się w domu wyobrażając sobie, że nastąpi kataklizm. Trwało to siedem lat, tak długo nie widzieli słońca. W monologu na schodach Domenico wypowiada słowa utożsamiające go ze wszystkimi ludźmi: „Droga naszych serc pełna jest cieni”. Cień to nie tylko mroczna strona osobowości, to również  dusza i siły żywotne. Istnieją baśnie i legendy o ludziach, którzy stracili swój cień, gdyż sprzedali duszę diabłu. Były one pożywką dla scenarzystów filmów ekspresjonistycznych. Każdy człowiek ma do rozwiązania problem Cienia, a zarazem możliwość zintegrowania go poprzez rytuał, miłość i rozwój wewnętrzny. W przeciwnym razie może być pod potencjalnym wpływem Cienia. Archetypowy Cień w zbiorowościach rodzi systemy agresji, niszczenia i przemocy, psychozy tłumu. Każda kultura ma swój mechanizm obronny oczyszczający z poczucia lęku, z agresji i winy. Taką rolę spełnia instytucja ofiary i kozła ofiarnego. Rytualne składanie ofiar oczyszcza innych z grzechu i uwalnia od lęku. Jeśli Cień nie posiada personifikacji (trudno znaleźć w NOSTALGII, ZWIERCIADLE i OFIAROWANIU postać, której osobowość wywodziłaby się jednoznacznie ze sfery Cienia), ujawnia się jako lęk przed śmiercią, zagłada, katastrofa kosmiczna lub koniec świata. Samospalenie się Domenica po ostatnim monologu oraz poświęcenie dla ognia własnego domu przez Aleksandra są formami ofiary i próbami uwolnienia się od Cienia indywidualnego i kulturowego, są jak ofiary przebłagalne i całopalne. Nie każdy mógł składać ofiary, osoby wykonujące obrzęd nie były zwykłymi ludźmi. Byli to kapłani, których obowiązywało wejście w stan tak zwanej „czystości rytualnej” lub medium, które wprowadzało się w stan transu. Podlegali oni wszyscy odosobnieniu, oddaleniu od społeczności. Do rytuału przystępowali odziani w specjalne szaty. Zarówno Domenico, jak i Aleksander odizolowali się od wspólnoty przed swoją ofiarą. W ofierze przebłagalnej i całopalnej dużą rolę odgrywał ogień, który obecny przy ołtarzu był drogą do świata ponadludzkiego. W ofierze przebłagalnej palone były pozostałości po zwierzętach ofiarnych. Dla Domenica i Aleksandra ogień jest również święty i oczyszczający, ich gest ma w zamierzeniu odrodzić świat, wyzwolić go ze sfery kulturowego cienia. Podtrzymywanie kulturowego ognia, wiecznego i świętego istnieje w wielu kulturach jako czynność dokonywana na cześć bogów. Bóg objawia się w Biblii jako ogień: w krzewie gorejącym Mojżeszowi, przy przekazaniu tablic z przykazaniami: ukazuje się w ten sposób prorokom, szczególnie w wizjach apokaliptycznych.

Pod postacią światła lub ognia pojawia się bardzo często jaźń. Widzimy światło, gdy możemy zrozumieć znaczenie lub sens czegoś. Jaźń wymyka się ze sfery osobowej i występuje jako mitologem religijny. Integracja nieświadomych treści kolektywnych, ich asymilacja powoduje dojście do jaźni jako symbolu jedności duchowej i psychicznej sfery człowieka. Jaźń to obraz Boga wewnątrz człowieka, element scalający przeciwstawne elementy duszy, jedność pozornie wykluczających się pierwiastków życia psychicznego, integrowanie świadomości i nieświadomości, elementu żeńskiego i męskiego, funkcji racjonalnych i irracjonalnych. Jaźń kieruje życiem osobowym we wczesnym dzieciństwie gdy nie jest jeszcze wykształcone ego i wywołuje głęboką duchową przemianę, w której ego podporządkowuje się kierownictwu jaźni. Następuje wyjście z egocentryzmu i skoncentrowanie się na wyższej, transcendentnej formie bytu. Idea imago Dei (obrazu Bożego u nas) jest niekiedy reprezentowana przez symbol dziecka. Ponieważ dziecko zawsze znaczy rozwój, wzrost, naturalność, harmonię i naiwność, może symbolizować również potencjalność jaźni w człowieku. Idea „boskiego dziecka” jako archetypu jaźni tylko w czasie kryzysu wewnętrznego występuje wyraźnie w psychice. Interpretowane w tym świetle ZWIERCIADŁO może pokazywać odnalezienie archetypu „boskiego dziecka” i zbliżenie się do jaźni w indywidualnym rozwoju oraz odnalezienie jednoczących symboli kulturowych. Podobnie można zrozumieć postać Malca w OFIAROWANIU i dziewczynki – Angeli w NOSTALGII. Opis komnaty w STALKERZE odpowiada charakterystyce jaźni: „Tutaj to się spełnia, co jest zgodne z naturą, samo sedno, o którym nawet nie masz pojęcia. A ono siedzi w tobie i całe życie tobą kieruje”. Ocalić w sobie światło, pełnię to przesłanie ZWIERCIADŁA, NOSTALGII i OFIAROWANIA. Ocalić nawet poprzez spopielenie i przekształcenie, jakie niesie życie. W zakończeniu ZWIERCIADŁA trzy postacie: stara kobieta i mali chłopcy wędrują przez szerokie, falujące lekko pole i odchodzą w bezkres. Ostatnie ujęcie „Nostalgii” pokazuje Gorczakowa siedzącego nieruchomo nad wodą, w której odbija się wizerunek jego postaci, trzech wysmukłych okien i mandalicznego kształtu rozety. Idea Trójcy znajduje swe najpiękniejsze odzwierciedlenie w sekwencji wspomnień z rosyjskiej wsi, w której trzy stojące nieruchomo kobiety tworzą kompozycję ikony.

Ktoś kiedyś zapytał Tarkowskiego na planie OFIAROWANIA „Czy to wszystko ma coś symbolizować? Symbolizować? – odpowiada uśmiechając się Tarkowski – niech pan mnie o to nie pyta. Skąd mam wiedzieć? To materiał, z którego tworzy się sny…”.

Ulubiony aktor Tarkowskiego, Anatolij Sołonicyn, umarł z powodu tej samej choroby, z której został uzdrowiony Aleksander z „Ofiarowania”. Kilka lat później choroba ta dosięgła Tarkowskiego. Przypadek? Los? Fatum?

W swojej książce „Czas utrwalony” reżyser napisał: „Sądzę, że moim obowiązkiem jest pobudzanie do rozmyślań na temat problemów prawdziwie ludzkich i wiecznych, obecnych w duszy każdego człowieka. Są one zazwyczaj lekceważone. Człowiek wybiera ułudę, choć wartość życia spoczywa jego rękach. A przecież wszystko i tak sprowadza się do elementarnej cząstki, jedynej wartości, na którą możemy liczyć w naszym życiu, do daru miłości. Iskierka miłości może się rozpalić w duszy, nadając sens życiu. Uważam, że jest moim obowiązkiem, aby człowiek oglądając moje filmy odczuł potrzebę miłości, zapragnął nią obdarzać i doświadczył wezwania piękna”.